Kara nałożona na Rosję za użycie środka bojowego nowiczok. Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zgodzili się w poniedziałek na nałożenie sankcji na rosyjskich urzędników i organizacje obwiniane o udział w otruciu Nawalnego.
Francja i Niemcy na spotkaniu w Luksemburgu wezwały resztę krajów do reakcji na ten czyn. Decyzję o nałożeniu sankcji podjęto jednogłośnie. Niedługo rozpocznie się zamrażanie aktywów osób podejrzanych o udział w zamachu i wydawanie zakazów podróżowania po Europie.
Wszystko w ramach zwalczania używania i rozprzestrzeniania broni chemicznej. Na liście na razie znajduje się 9 osób. 4 podejrzane o udział w otruciu Nawalnego i 5 podejrzanych o użycie nowiczoka w Salisbury w Anglii.
Czytaj także: Podatek od psa 2021. Takiej podwyżki nie było dawno
To oczywiste, że jest to naruszenie Konwencji o zakazie broni chemicznej, które nie może pozostać bez konsekwencji - powiedział niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas.
Przedstawiciele Francji i Niemiec zauważyli również na spotkaniu, że współpraca z Rosją jest bardzo trudna. Według nich Rosja nie przedstawiła wystarczających dowodów na to, że nie jest odpowiedzialna za próbę otrucia Nawalnego.
Sankcje są wymierzone w znane i wysoko postawione osoby. Karom podlegać będą też ludzie odpowiedzialni za otrucie byłego rosyjskiego szpiega i jego córki w Anglii i osoby związane z użyciem broni chemicznej przez reżim syryjski.
Wszystko w ramach walki z używaniem broni chemicznej. Unia Europejska po ostatnim incydencie postanowiła przedłużyć o rok system umożliwiający nakładanie sankcji na kolejne osoby.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.