Do zdarzenia doszło w środę rano w Jersey City. Okoliczni mieszkańcy usłyszeli huk, który porównali do wybuchu bomby. Okazało się, że to mężczyzna, który spadł z 9 piętra prosto na samochód.
Przeżył upadek z 9. piętra
Świadkiem zdarzenia była 21-letnia Christina Smith. Nie tylko wszystko widziała, ale udało jej się także nagrać wideo.
Usłyszałam wielkie "boom!" i na początku nie sądziłam, że to człowiek. Tylna szyba samochodu pękła – eksplodowała. Potem facet zerwał się i zaczął krzyczeć. Jego ramię było wykręcone -zrelacjonowała dla "New York Post".
Kobieta zadzwoniła po karetkę i starała się pomóc mężczyźnie, który nie zdawał sobie sprawy z tego, co właśnie się wydarzyło. Był zdezorientowany i zszokowany. Kiedy na miejsce przyjechały służby, poszkodowany nie chciał ujawnić swoich personaliów. Nie powiedział też co się stało, dlatego też policja nie jest pewna, jak doszło do wypadku,
Mężczyzna nie pracował w biurowcu, z którego spadł. Nie wiadomo jak się tam znalazł - policja wciąż próbuje to ustalić, ale jednocześnie wyklucza "podejrzane okoliczności". Świadkowie zeznają, że po upadku mężczyzna sam się podniósł i próbował wyjść z samochodu.
Zostaw mnie w spokoju, chcę umrzeć - powtarzał ranny według Marka Bordeaux, jednego z naocznych świadków, którzy pracowali w budynku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.