Upozorowany wypadek
W niedzielę 11 lipca 2021 około godziny 4 rano do raciborskiej straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o samochodzie, który stoczył się do stawu po dawnym wyrobisku żwiru we wsi Roszków.
W pojeździe znajdowały - według wstępnych ustaleń - dwie osoby - Aneta H.-M. oraz Andrzej J. W sobotni wieczór mężczyzna udał się wraz z ofiarą nad zbiornik wodny w Roszkowe, gdzie wspólnie spożywali alkohol.
Jak czytamy w "Dzienniku Zachodnim", przed tragedią kobieta zasnęła, mając 2,4 promila alkoholu we krwi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do zdarzenia rozdysponowano trzy zastępy straży pożarnej z Raciborza, które dysponowały łodzią motorową. Na miejsce przybyła specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z PSP w Bytomiu oraz dwie najbliższe jednostki OSP.
33-letni kierowca renault zdołał się wydostać z samochodu i wypłynął na powierzchnię. Natomiast - jak sam powiedział - nie udało mu się wyciągnąć z tego pojazdu kobiety, która została w środku - poinformował oficer prasowy raciborskiej straży pożarnej, niedługo po czynnościach ratowników na miejscu
Po czynnościach wyłowienia zwłok kobiety oraz wyciągnięcia samochodu, na miejsce wypadku udała się ekipa dochodzeniowa oraz prokurator.
Andrzej J. wskazał, że obudził się kiedy auto znajdowało się już w wodzie, a jej poziom na wewnątrz pojazdu sięgał połowy szyb w przednich drzwiach. [...] udało mu się otworzyć drzwi od pojazdu, który zaczął gwałtownie nabierać wody. Jego próby uratowania partnerki nie powiodły się, a on sam po dopłynięciu do brzegu wezwał pomoc - tak brzmiała wersja zdarzenia mężczyzny.
Przeczytaj też: Mężczyzna nakryty w lesie. Wszystko nagrała fotopułapka
Szokujące ustalenia
Według ustaleń Prokuratury Okręgowej w Gliwicach mężczyzna, po upewnieniu się że jego partnerka zasnęła, opuścił pojazd, który zjechał do wody. Następnie uruchomił on alarm na pobliskim stanowisku łowieckim i zaczął wzywać pomocy.
Ponadto ustalono, że po śmierci kobiety Andrzej J. posługiwał się należącą do niej kartą bankomatową za pomocą której dokonał wypłaty gotówki i zapłacił za zakupy m.in. za znicz, który zapalił w miejscu jej śmierci.
Uzyskane w sprawie opinie biegłego z zakresu eksperymentów w wypadkach w wodzie oraz biegłego z zakresu ruchu drogowego, podważyły wersję przedstawioną przez Andrzeja J. Z uzyskanych ekspertyz wynika bezsprzecznie, że wskazany przez niego przebieg zdarzenia nie mógł mieć miejsca - czytamy w komunikacie Prokuratury w Gliwicach
Na wniosek prokuratora w dniu 18 stycznia 2024 r. Sąd Rejonowy w Gliwicach zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Mężczyźnie grozi nawet dożywotnie pozbawienie wolności.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.