W czwartek w Brukseli przegłosowano rezolucję dot. Polski. Za opowiedziało się aż 502 europarlamentarzystów. Oznacza to, że Unia może nawet zamrozić wypłaty środków dla Polski, jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie.
To pokłosie decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Ogłosił on wyższość konstytucji nad prawem unijnym i sprzeczność części unijnych traktatów z polską konstytucją, co wywołało w Europie szereg dyskusji.
Czytaj także: Schował się przed policją w szafce. Nie pomyślał o psach
W ciągu ostatnich dwóch dni w Brukseli odbywał się szczyt unijnych przywódców. Dyskutowali oni, jak podaje Onet, m.in. o wzroście cen energii, a także kwestiach praworządności.
Czytaj także: Kolejna śmierć przy granicy. Strażnicy znaleźli ciało
Ursula von der Leyen o Polsce. Liczy na wprowadzenie zmian
Pojawiły się głosy krytyczne wobec Polski. Najostrzej wypowiedział się premier Holandii, o czym poinformowała Polska Agencja Prasowa. Głos w sprawie Polski zabrała także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Fundamentalnym filarem praworządności jest niezawisłość sądownictwa. To było sedno dyskusji dotyczących Polski - powiedziała von der Leyen w rozmowie z PAP.
Podkreśliła, że musi zajść szereg zmian. Przede wszystkim zmieniony ma zostać system dyscyplinarny dla sędziów, a sędziowie odwołani niezgodnie z prawem powinni zostać przywróceni. Ursula von der Leyen liczy ponadto, że Polska wdroży orzeczenie TSUE.
Mamy przed sobą długą drogę; droga ta jest połączeniem dialogu, odpowiedzi prawnej i konkretnych działań na rzecz przywrócenia niezawisłości sądownictwa - podkreśliła von der Leyen.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.