Urzędnik zgubił telefon. Niebywałe. Wypompowano miliony litrów wody

Wielokrotnie słyszymy o absurdalnych nadużyciach urzędników, ale pracownik administracji w stanie Chhattisgarh w Indiach przeszedł samego siebie. Mężczyzna zgubił telefon, gdy robił sobie "selfie". Aby znaleźć smartfon, nakazał wypompować miliony litrów wody ze zbiornika.

Indyjski urzędnik na pewno będzie żałował swojej decyzji.Indyjski urzędnik na pewno będzie żałował swojej decyzji.
Źródło zdjęć: © Ilustracyjne, Pixabay
Marcin Lewicki

Najpierw Rajesh Vishwas wezwał na interwencję nurków. Ci dokładnie przeszukali zbiornik na zaporze Kherkatta, ale nie trafili na ślad urządzenia. Wtedy urzędnik postanowił zaryzykować i... kazał wypompować wodę ze zbiornika.

Po mozolnej i długotrwałej pracy aparat został znaleziony. Próby jego uruchomienia spełzły jednak na niczym. Sprzęt był zbyt mocno zalany i nawet jego wodoodporne właściwości nie uchroniły go przed kompletną destrukcją.

Nie ma już telefonu i... pracy

Finalnie Rajesh Vishwas stracił nie tylko telefon, ale też pracę. Urzędnik został oskarżony o ogromne nadużycia i wykorzystywanie swojego stanowiska w celach prywatnych. Mężczyzna broni się, że miał ustne pozwolenie od swoich przełożonych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kielce. Dziecko spacerowało po parapecie

Chciałem wykąpać się z przyjaciółmi i podczas robienia zdjęcia telefon wypadł mi z ręki. Myślałem, że moje działanie jest zgodne z prawem i przełożeni na wszystko się godzą. Poprosiłem o pomoc również lokalną społeczność. Chciałem odzyskać ważne dane - tłumaczy się Vishwas.

Pewne jest, że jego lekkomyślna decyzja była bardzo kosztowna. Pompa pracowała bez przerwy przez trzy dni. Łącznie usunęła ponad dwa miliony litrów wody. To mogło wystarczyć do nawodnienia kilkuset hektarów pól uprawnych. Jest to szczególnie ważne podczas suszy.

Skąd w ogóle pomysł, aby zorganizować tak kosztowną akcję do ratowania telefonu o wartości 1200 dolarów? Indyjski urzędnik stwierdził, że miał na urządzeniu bardzo wrażliwe dane, które nie mogły wpaść w niepowołane ręce.

Całe szczęście urzędnik nie doprowadził do całkowitego wypompowania wody. Interwencja służb sprawiła, że akcję zatrzymano.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Niezwykła pasterka w Tatrach. Gromadzi wiernych z całego kraju
Wzruszający gest policjanta. "W oku 78-latka zakręciła się łza"
Wzruszający gest policjanta. "W oku 78-latka zakręciła się łza"
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Porównał Putina do kanibala. Rosyjski ksiądz ukarany
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Czekano na to 500 lat. Historyczna pasterka w Dublinie
Pokazali nagranie z Krakowa. "Trzy razy próbował uciekać"
Pokazali nagranie z Krakowa. "Trzy razy próbował uciekać"
Zobaczył tęczową aureolę w Tatrach. Od razu chwycił za telefon
Zobaczył tęczową aureolę w Tatrach. Od razu chwycił za telefon
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Zemsta Ukraińców. Potężna eksplozja w Moskwie
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Postawili to w lasach. Już wiadomo, co jest w środku
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Pojmali żołnierzy Kim Dzong Una. Ujawnili treść ich listu
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Stanął przed kamerą i się zaczęło. "Radosne brykanie"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Muniek broni rosyjskich sportowców w Polsce. "Lepiej dla nas niż dla Putina"
Okrutne znalezisko w gdańskim lesie. "Nielegalny proceder"
Okrutne znalezisko w gdańskim lesie. "Nielegalny proceder"