Donald Trump zapowiedział, że zamierza położyć kres zamieszkom, jakie zapanowały w kraju. Prezydent Stanów Zjednoczonych wydał w tej sprawie oświadczenie podczas spotkania w Ogrodzie Różanym Białego Domu.
Zamieszki po śmierci George'a Floyda w USA. Donald Trump chce wysłać wojsko
Prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził przekonanie, że jego podstawowym i najważniejszym obowiązkiem jako prezydenta jest ochrona mieszkańców kraju. Według ustaleń "Independent", Donald Trump przystąpił do natychmiastowej mobilizacji "wszystkich środków" federalnych, w tym cywilnych i wojskowych, do powstrzymania dalszych zamieszek oraz kradzieży.
Przeczytaj także: George Floyd nie żyje. Na ulicach tłumy. Będzie druga fala koronawirusa?
Donald Trump nie wyklucza także wysłania na ulice oddziałów Gwardii Narodowej. Prezydent Stanów Zjednoczonych nie sprecyzował jednak, w jakim wypadku zdecyduje się na podobny ruch. Zalecił takie rozwiązanie burmistrzom i gubernatorom, a jeżeli nie będą w stanie opanować tłumu, osobiście przystąpi do interwencji.
Natychmiastowo mobilizuję wszystkie możliwe federalne cywilne i wojskowe środki, by powstrzymać zamieszki i plądrowanie. Moim podstawowym i najważniejszym obowiązkiem jako prezydenta jest obrona naszego wspaniałego kraju i ludzi – cytuje Donalda Trumpa "Independent".
Zobacz też: Nowy Jork kopie masowe groby
W samym Waszyngtonie nie doszło do szczególnie groźnych incydentów. Mieszkańców do odwołania obowiązuje godzina policyjna od 19:00, a ulice są stale patrolowane przez policje.
Przeczytaj także: Wzrost agresji po morderstwie George'a Floyda
Donald Trump poruszył także kwestię śmierci George'a Floyda. Prezydent wyraził przekonanie, że oburzenie ludzi jest słuszne oraz zapowiedział surową karę dla sprawców śmierci 46-latka. Jak jednak podkreślił, gniew obywateli został wykorzystany przez anarchistyczne ruchy i przestępców, by mogli siać spustoszenie w miastach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.