Joseph Richard Stancak urodził się w sierpniu 1929 roku w Chicago. Jego rodzice przyjechali z Polski. Pobrali w kościele rzymskokatolickim St. Mary's w Passaic w New Jersey, 27 listopada 1909 r. Mieli siedmioro dzieci: Józefa, Marię, Pawła, Annę, Jana, Helenę i Frances.
Jak podkreśla "Daily Mail", tylko Anna i Jan zawarli związki małżeńskie. Ani Józef, ani żadne z jego rodzeństwa nie miało dzieci.
Stancak przez ostatnie lata swojego życia mieszkał w domu w Chicago, w którym zmarł 23 grudnia 2016 roku. Miał 87 lat. Zgodnie z obowiązującym w tym stanie prawem, majątek pana Stancaka został przekazany skarbnikowi stanu Illinois, jako nieodebrana własność.
Stancak wspominamy był przez sąsiadów jako cichy i oszczędny człowiek, który samodzielnie m.in. remontował dom. W 2019 roku fundusze inwestycyjne, w które zainwestował, rozrosły jego majątek do 11 milionów dolarów. W związku z tym przyśpieszono poszukiwania jego spadkobierców. Cała szóstka jego rodzeństwa nie żyła i nie miała dzieci, dlatego prawnicy zajmujący się nieruchomościami odnaleźli kuzynów i dalekich krewnych w Europie i USA.
Czytaj także: Znaleziono list w butelce. "Tu jest jak w więzieniu"
Po latach poszukiwań, pracownikom biura skarbnika udało się ustalić spadkobierców milionera, z których większość mieszka obecnie w Polsce i na Słowacji. Kilku krewnych jest w Stanach Zjednoczonych, w tym w New Jersey, Nowym Jorku i Minnesocie. Siedmiu w Chicago lub na przedmieściach. Każdy z nich otrzyma około 60 tysięcy dolarów.
To odmieniająca życie kwota pieniędzy - powiedział skarbnik Illinois, Michael Frerichs. - Szkoda tylko, że nie wiedzieliśmy więcej o panu Stancaku - dodał.
Padł nowy rekord w Stanach Zjednoczonych
11 milionów to największa w historii stanu kwota zwrócona z tzw. nieodebranego mienia. Są to pieniądze, kosztowności lub konta w instytucjach finansowych, na których nie ma żadnej aktywności od kilku lat.
Dotychczas najwyższy wypłacony, nieodebrany majątek miał miejsce w 2012 roku i wynosił 8,1 miliona dolarów.