Zaczęło się od tego, że prezydent Joe Biden odmówił przedłużenia ochrony lokatorów za pomocą rozporządzenia, wzywając do tego Kongres. Teraz jeden z Republikanów uniemożliwił piątkowe głosowanie Izby Reprezentantów. Pokłosiem tego jest to, że obecnie obowiązujące przepisy utraciły ważność w niedzielę.
Teoretycznie wprowadzenie moratorium było legalne. Tak stwierdził w ostatnim wyroku Sąd Najwyższy. Mimo to sędzia Brett Kavanaugh wyraził w uzasadnieniu opinię, że decyzja CDC nie może zostać przedłużona bez zgody Kongresu - informuje PAP.
Czytaj też: Druga twarz pandemii. Niepokojące doniesienia
W efekcie eksmisją w ciągu najbliższych dni zagrożone jest 3,6 mln osób. Łącznie ponad 15 mln Amerykanów zalega z czynszem, a ich dług opiewa łącznie na 20 mld dolarów.
Protest kongresmenki lekiem na całe zło?
Kongresmenka Demokratów Cori Bush, która kiedyś też była bezdomna, podjęła protest przeciwko zakończeniu moratorium. W związku z nim spędziła noc przed Kapitolem, śpiąc na zewnątrz na rozstawianym krześle.
Według Białego Domu wszystko jest teraz w rękach władz lokalnych. Ochronę lokatorów przedłużyły władze Kalifornii i stanu Nowy Jork.