Z informacji przekazanych przez "The Wall Street Journal" wynika, że zniesienie sankcji na Instytut Kryminalistyki Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego jest warunkiem postawionym przez Chiny dla powołania amerykańsko-chińskiej grupy roboczej, która miałaby zająć się sprawą fentanylu.
Utworzenie takiej grupy miał zaproponować sekretarz stanu USA Antony Blinken podczas czerwcowej wizyty w Pekinie. Według "WSJ" USA chce, by Chiny przedstawiły swoje plany walki z obrotem narkotykami, podczas gdy USA zrewiduje swoje stanowisko dotyczące objętego sankcjami instytutu.
Źródła gazety zaznaczają jednak, że Chińczycy "na nic się jeszcze nie zgodzili". Dodajmy, że Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu, zaprzeczył jednocześnie, by Blinken w Pekinie oferował zniesienie sankcji.
Czytaj więcej: USA: Zabiła trójkę dzieci i odebrała sobie życie. Wszystko dlatego, że partner nie chciał do niej wrócić
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według amerykańskich oficjeli Chiny pełnią kluczową rolę w epidemii uzależnień od fentanylu w USA. Dzieje się tak, gdyż są one głównym producentem i dostawcą prekursorów do syntetycznego narkotyku produkowanego przez meksykańskie kartele.
Należy również podkreślić, że fentanyl jest 100 razy silniejszy niż morfina i 50 razy niż heroina. Ze statystyk wynika, że 2021 roku wśród ponad 107 tys. Amerykanów, którzy zmarli z powodu przedawkowania narkotyków, ponad 70 tys. było po zażyciu tego syntetycznego opioidu.
Sankcje wobec Instytutu Kryminalistyki
Przypomnijmy, że Instytut Kryminalistyki został objęty sankcjami USA w 2020 r. w związku z jego rolą w masowej inwigilacji w prowincji Sinciang w ramach ludobójstwa Ujgurów i innych muzułmańskich mniejszości.
W rezultacie sankcji instytucja została odcięta od dostępu do amerykańskiej technologii. Chiny twierdzą, że ograniczenia nie pozwalają mu na pozyskanie sprzętu do działań antynarkotykowych.
Źródło: " The Wall Street Journal", PAP