Patrick Lewis, właściciel kotki, poznał jej los dzięki kamerom monitoringu. Sędziwa, bo licząca aż 18 lat, Hog została ukryta przez sprawczynię kradzieży w brązowej torebce. Widok utraty ukochanego zwierzaka okazał się na tyle bolesny dla Lewisa, że obejrzał materiał tylko raz.
Właściwie obejrzałem to tylko raz. Po prostu nie potrafię. Dla mnie to bolesny widok. To prawie, jakbym widział porwanie swojej małej córki. Tak się poczułem – przyznał Patrick Lewis w rozmowie z "The Mirror".
Uber Eats. Miała dostarczyć jedzenie, ukradła kotkę. Pomogli sąsiedzi
Gdy tylko Lewis zorientował się, że jego kotka zniknęła, natychmiast rozpoczął poszukiwania. Pytał również sąsiadów, czy nie widzieli Hog i właśnie wtedy jedna z mieszkających w sąsiedztwie pań przypomniała sobie o dziwnym zachowaniu kobiety, która znalazła się w zasięgu jej monitoringu.
Przeczytaj także: Napad na dostawcę Uber Eats. Mężczyzna nie żyje
Ktoś z sąsiadów rozpoznał kobietę z nagrania. Była to pracownica Uber Eats, która feralnego dnia przywiozła jego zamówienie. Patrick Lewis natychmiast skontaktował się z firmą, podając dane nieuczciwej dostarczycielki oraz szczegóły dotyczące dostawy.
Przeczytaj także: Morderstwo dostawcy Uber Eats. Zabójcy to jeszcze dzieci
Na razie Hog nie wróciła do prawowitego właściciela. Rzecznik Uber Eats zapewnił jednak Lewisa, że skontaktował się już z pracownicą i domaga się, aby zwróciła kotkę.