Oświadczenie wydane przez amerykański Departament Stanu wskazuje, że założona w Szwecji i działająca w pozostałych krajach nordyckich grupa ma na swoim koncie liczne akty przemocy. Powiązane były one bezpośrednio z jej "otwarcie rasistowskim, antyimigracyjnym, antysemickim, anty-LGBTQI+ programem". Grupa atakowała politycznych oponentów, dziennikarzy i demonstrantów. Lista przewinień jest dłuższa.
Członkowie NMR podejmowali też kroki, by gromadzić i przygotowywać broń oraz materiały wybuchowe, w tym w imieniu grupy i by dążyć do swoich celów — poinformował amerykański Departament Stanu w piątkowym oświadczeniu.
Stany Zjednoczone zdecydowały także o nałożeniu sankcji na trzech liderów ugrupowania. Jednym z nich jest obecny lider formacji Fredrik Vejdeland. Pozostała dwójka to Par Oberg szef parlamentarnego oddziału grupy oraz Robert Eklund członek krajowej rady NMR.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje portal "Onet" liderzy grupy, podobnie jak cała organizacja, zostali odcięci od amerykańskiego systemu finansowania. Zablokowano cały majątek grypy, który znajdował się pod amerykańską jurysdykcją.
Czytaj też: Wrocławianie mają dość. "To jest jakaś patologia"
To druga tego rodzaju decyzja USA
NMR jest drugą organizacją, którą Stany Zjednoczone uznały za ugrupowanie terrorystyczne. Poprzednio taką decyzję podjęto w 2019 roku. Administracja ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa uznała za taką organizację Rosyjski Ruch Imperialny.
Nordycki Ruch Oporu rozpoczął działalność w 1997 roku. Działał wówczas jako Szwedzki Ruch Oporu, którego celem było obalenie demokracji i stworzenie "zjednoczonego nordyckiego państwa etnicznego". W 2016 roku ugrupowanie zaczęło działać w kolejnych krajach nordyckich: Norwegii, Danii, Islandii i Finlandii.
Do tej pory jedynie Finlandia zdecydowała się na zdelegalizowanie Narodowego Ruchu Oporu. Decyzja zapadła w 2020 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.