Jake Sullivan oświadczył w niedzielę w wywiadzie dla CNN, że Chiny wiedziały o planach rosyjskiej inwazji na Ukrainę już od jakiegoś czasu. Dodał, że Pekin mógł nie znać pełnego zakresu operacji militarnej. Amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego podkreślił, że Stany Zjednoczone uważnie obserwują, czy Państwo Środka dostarczy Rosji ekonomicznego lub materialnego wsparcia.
Rozmawiamy bezpośrednio z Chinami. Jeżeli Pekin postanowi pomóc Rosji w obchodzeniu sankcji, kraj spotkają konsekwencje. Nie możemy pozwolić, żeby jakikolwiek kraj udzielił Rosji wsparcia – powiedział Sullivan.
Czytaj także: Chiny reagują na wojnę na Ukrainie. Inna taktyka niż USA
Inwazja Rosji na Ukrainę. Chiny chcą zostać mediatorem
Przedstawiciel administracji Joe Bidena ma w poniedziałek spotkać się w Rzymie z radcą gabinetowym chińskiego premiera, Yangiem Jiechim. Jake Sullivan potwierdził, że inwazja na Ukrainę i bezpieczeństwo w regionie będzie ważnym punktem planowanych rozmów. Dodał, że w ostatnim czasie Stany Zjednoczone obserwują zbliżenie Rosji i Chin "mające na celu kształtowanie własnej wizji porządku świata".
Szef pekińskiego think tanku i doradca chińskiego rządu Wang Huiyao ostrzegł w niedzielę w artykule opublikowanym w "New York Timesie" przed dalszą eskalacją rosyjsko-ukraińskiego konfliktu. Dodał, że Chiny mogłyby zostać "neutralnym mediatorem między Rosją, a wspieraną przez Zachód Ukrainą".
Mimo że ten pomysł może wydawać się niektórym na Zachodzie niesmaczny, czas dać rosyjskiemu przywódcy szansę na zakończenie konfliktu – podkreślił Wang.
Chiny nie potępiły rosyjskiej inwazji. "Sullivan będzie rozczarowany"
W związku z inwazją na Ukrainę, Unia Europejska i Stany Zjednoczone nałożyły na Rosję dotkliwe sankcje ekonomiczne. Z kraju rządzonego przez Władimira Putina wycofuje się coraz więcej zachodnich koncernów, a kurs rubla jest najniższy w historii. Ukraina otrzymała miliardy dolarów pomocy wojskowej i humanitarnej.
Mimo apeli Zachodu, Chiny i państwa Zatoki Perskiej nie potępiły rosyjskiej agresji. Większość krajów na Bliskim i Dalekim Wschodzie nie nałożyła także na Rosję żadnych sankcji. Pekin odmówił nazwania działań Rosji inwazją. Głos w sprawie zabrał były redaktor naczelny rządowego chińskiego dziennika "Global Times" Hu Xijin.
Jeśli Sullivan myśli, że może przekonać Chiny do nałożenia sankcji na Rosję, to będzie rozczarowany – podkreślił w mediach społecznościowych.
Grupa G7 (Francja, Japonia, Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Włochy i Kanada) wezwała w piątek do zwiększenia presji na Rosję. Rozważano m.in. podniesienie ceł na rosyjskie produkty. Handel odpowiadał w 2020 roku za ok. 46 proc. rosyjskiej gospodarki. Największym importerem rosyjskich produktów są Chiny.
Obejrzyj także: Skandaliczne słowa Ławrowa. "Tego się nie da się słuchać"