Klif Steamboat Point, z którego miała spaść Calli Aust, mierzy około 200 stóp (ok. 60 metrów). W chwili zdarzenia z 28-latką był tylko jej mąż i to właśnie on zaalarmował funkcjonariuszy policji.
Przeczytaj także: Chciał pobić rekord świata. Śmiertelną próbę nagrała kamera
Spadła z klifu. Policja dzieli się swoimi przypuszczeniami
Na temat śmierci Calii Aust zabrał głos rzecznik Biura Szeryfa hrabstwa Sheridan. Przyznał, że mimo wątpliwości odnośnie okoliczności, w jakich 28-latka spadła z klifu, nie znaleziono dowodów na to, by w sprawę były zamieszane osoby trzecie.
Nie znaleźliśmy oznak popełnienia przestępstwa – potwierdził rzecznik szeryfa (New York Post).
Przeczytaj także: "Strażacy mieli miękkie nogi". 18-letnia Patrycja nie żyje
Do zdarzenia odniosła się także rzeczniczka Narodowych Lasów Bighorn. Sara Kirol wyjaśniła, że miejsce, w którym doszło do upadku, to ruiny dawnej wieży widokowej. Jak podkreśliła, nie jest ono w żaden sposób zabezpieczone, a każda wizyta wiąże się ze znacznym ryzykiem.
To jedynie pozostałość po wieży widokowej. Krawędzie klifu są niestabilne, a na szczytach znajduje się wiele skał luźnych. Stanie lub siedzenie w jego pobliżu jest bardzo ryzykowne bez względu na to, w którym dokładnie miejscu będziemy – zaznaczyła Sara Kirol (New York Post).
Przeczytaj także: Wagonik runął na ziemię. Prawie wszyscy zginęli. Wstrząsające nagranie
Mimo zapewnień o braku dowodów na popełnienie przestępstwa Biuro Szeryfa hrabstwa Sheridan wszczęło śledztwo w sprawie śmierci Aust. Do współpracy zaproszono organy ścigania służby leśnej Brighorn. Oddzielne dochodzenie prowadzi również lokalne biuro koronera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.