Jak podaje LADBible, do tego niecodziennego widowiska doszło 10 sierpnia. Moore wyjaśnił, że nie spodziewał się uderzenia błyskawicy. Warto dodać, że niebo było tego dnia bezchmurne i nic nie zapowiadało burz.
National Weather Service wyjaśniło jednak, że przez środkowo-zachodnią Florydę przeszła seria burz letnich. Meteorolodzy określają takie wyładowania jako "gromy z jasnego nieba". Dzieje się tak po tym, jak pioruny niejako "odłączają się" od chmur burzowych i uderzają kilka kilometrów dalej.
"Grom z jasnego nieba" uderzył w drzewo na Florydzie
Ameryka Północna nie jest jedynym miejscem, w którym mają miejsce niespotykane zjawiska. Niedawno Wielką Brytanię nawiedziła "milcząca burza". Błyskawicom, które pojawiały się na niebie, nie towarzyszyły żadne dźwięki.
W mediach społecznościowych publikowano nagrania, w których opisywano ową burzę. Mimo że dla niektórych zjawisko było dziwne, inni uważali je za nad wyraz piękne. Błyskawice jawiły się na niebie przez ponad godzinę.
O tym zjawisku opowiedziała Nicola Maxey z Met Office. W rozmowie z "The Sun" przyznała, że taka "milcząca burza" nie jest niczym nadzwyczajnym. "Światło podróżuje dalej niż dźwięk. Czasami widzisz błyskawicę, ale jesteś zbyt daleko, aby usłyszeć grzmot" - wyjaśniła.