Sytuacja miała miejsce nieopodal McClellan Park, gdzie prezydent Donald Trump rozmawiał z obywatelami m.in. na temat ostatnich pożarów w Kalifornii. Wśród wielu popierających reelekcję Trumpa znalazło się także wielu przeciwników jego prezydentury. Ruszyła kontrmanifestacja - podaje "The Independent".
Policja próbowała zapanować nad tłumem, jednak, jak pokazuje poniższe nagranie, w zdecydowanie zbyt brutalny sposób. Na Twitterze opublikowano film, na którym widać, jak protestujący wchodzi na maskę wozu policyjnego. Policjanci nie zatrzymali radiowozu, tylko wręcz przyspieszyli.
Czytaj także: Przerażające zdjęcia. Mężczyzna pochowany żywcem
Z impetem wylądował na ziemi
Manewry policjantów zrzuciły protestującego na asfalt. Wokół niego zgromadził się tłum ludzi, którzy próbowali mu pomóc lub gwałtownie gestykulowali do policjantów. Wkrótce wezwano ratowników medycznych.
Sacremento Bee podaje, że tego typu incydent nie jest jedyny. Tego dnia, według źródła, inny pojazd nieznanego sprawcy wcześniej staranował dwóch protestujących. Zdania na temat zachowania policjantów są podzielone, niektórzy komentujący wyrażają oburzenie na ich brutalność. Inni uważają, że protestujący pierwszy zaatakował policję, wchodząc na maskę radiowozu.