Jak podaje New York Post, chłopczyk nazywał się Messiah Taplin. Funkcjonariusze policji dowiedzieli się o jego postrzeleniu już po tym, gdy 4-latek zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Śmierć w Nowy Rok. Nie żyje 4-latek z Teksasu
Gdy policjanci przyjechali do – już opuszczonego – domu, gdzie doszło do tragedii, na pobliskim parkingu zatrzymał się samochód. Na widok wychodzących z budynku funkcjonariuszy kierowca natychmiast próbował odjechać, czym ściągnął na siebie ich uwagę.
Funkcjonariusze zatrzymali, a następnie przesłuchali kierowcę i pasażera odjeżdżającego samochodu. Ci początkowo zeznali, że świętują z okazji nadejścia Nowego Roku, a do domu, które opuścili policjanci, wpadła zbłąkana kula.
Przeczytaj także: Tragedia na Pomorzu. W wypadku zginęli dwaj bracia
W toku przesłuchania jeden z mężczyzn obecnych w aucie zmienił zeznania. Przyznał, że w rzeczywistości w domu odbywała się impreza, w trakcie której jeden z uczestników tańczył z odbezpieczoną w bronią. W pewnym momencie niechcący wystrzelił, ciężko raniąc 4-letniego chłopca.
Przeczytaj także: Otworzyła prezenty od dzieci. Chwilę później doszło do tragedii
Strzał w kierunku Messiaha Taplina miał oddać Zantyler Foster-Hooks. 21-latek został aresztowany, a następnie osadzony w areszcie w Arlington City. Foster-Hooks usłyszał zarzut zabójstwa.