Stany Zjednoczone przy akompaniamencie ONZ potępiły wystrzelenie rakiet przez Koreę Północną. Te działania zostały określone jako rażące naruszenie rezolucji zakazujących niebezpiecznych testów. Co więcej, stwarzają ryzyko, że Pjongjang zagrozi użyciem broni nuklearnej.
Administracja Joe Bidena ogłosiła w czwartek 1 grudnia sankcje wobec trzech północnokoreańskich działaczy partyjnych. To odpowiedź na dziesiątki testów rakiet balistycznych, w tym międzykontynentalny pocisk balistyczny, który Korea Północna wystrzeliła ze swojego terytorium w listopadzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sankcje nałożone na koreańskich urzędników mają na celu uniemożliwienie reżimowi Korei Północnej "rozwijania programów dotyczących nielegalnych pocisków balistycznych i broni masowego rażenia". Mówił o tym Antony Blinken, sekretarz stanu USA. Dodał też, że wystrzelenie ponad 60 pocisków balistycznych stwarza poważne zagrożenie dla "bezpieczeństwa regionu i całego świata".
USA nakładają sankcje na urzędników z Korei Północnej
Sankcje USA dotyczą trzech członków Partii Pracy Korei, która od lat niezmiennie rządzi w Korei Północnej. Jak wymienia "The Hill", na czarnej liście znalazł się Jon Il Ho, członek Komitetu Centralnego PPK i przewodniczący Komitetu PPK Akademii Badań nad Obronnością. Ukarani są również Yu Jin - członek Komitetu Centralnego PPK, a także Kim Su Gil - członek Komitetu Centralnego PPK.
Jon i Yu odegrali rolę w programach poświęconych broni masowego rażenia i byli zaangażowani podczas wielu wystrzeliwań rakiet balistycznych, kiedy Kim był odpowiedzialny za wykonanie decyzji PPK związanych z rozwojem nielegalnej broni jądrowej - powiedział Blinken.
Wszyscy trzej politycy ukarani zostali także sankcjami Unii Europejskiej. USA miały podjąć decyzję o obostrzeniach w porozumieniu z Japonią i Koreą Południową. Wystrzelenie rakiety w październiku było bowiem pierwszym naruszeniem japońskiej przestrzeni powietrznej przez Koreę Północną od 2017 roku
Na czym polegają sankcje nałożone na koreańskich urzędników? Dzięki nim dojdzie do zamrożenia amerykańskich aktywów i uniemożliwienia Amerykanom przeprowadzania transakcji z osobami znajdującymi się na liście. Sankcje te są jednak w dużej mierze postrzegane jako symboliczne. Mało prawdopodobne, aby urzędnicy z Korei Północnej posiadali znaczną własność w USA lub mieli dostęp do transakcji z osobami ze Stanów Zjednoczonych.
