Jak informuje Daily Mail, strzelanina miała miejsce w Allen na przedmieściach Dallas. Sprawca podjechał pod centrum handlowe Allen Premium Outlets. Jedna z samochodowych kamer uchwyciła moment, kiedy strzelec wysiadł z pojazdu, a następnie otworzył ogień do przypadkowych przechodniów.
Strzelanina w Dallas. Co się stało?
Atak zebrał krwawe żniwo – co najmniej osiem osób zginęło, a siedem osób zostało rannych. Sprawca miał na sobie pełny uniform SWAT, czyli wyspecjalizowanej jednostki policji, wysyłanej do działań o wysokim poziomie niebezpieczeństwa.
Przeczytaj także: Zażartował sobie z niego. Mężczyzna bez słowa postrzelił youtubera
Sprawca strzelaniny wykorzystał do ataku karabin AR-15. Jak relacjonował Brian E. Harvey, szef miejscowej policji, jeden z jego podwładnych otrzymał telefon z centrum handlowego. Ponieważ usłyszał strzały, domyślił się, że doszło do sytuacji zagrożenia i zdecydował się na interwencję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Przyjechali na wakacje. Nie zdawali sobie sprawy, że wrócą w trumnach
Jeden z naszych funkcjonariuszy otrzymał (...) telefon z centrum handlowego. Usłyszał strzały, poszedł w kierunku, z którego dochodziły, zaatakował i zneutralizował podejrzanego – relacjonował Brian E. Harvey (Daily Mail).
Funkcjonariusz, który zabił sprawcę, w chwili zdarzenia nie pełnił służby. Według ustaleń Fox 4 policjant zdecydował się zaatakować sprawcę zaraz po usłyszeniu pierwszej serii strzałów.
Przeczytaj także: Szkoła na Florydzie zwolniła nauczyciela. Spytał uczniów o strzelaninę
Początkowo w policyjnych raportach była mowa o tym, że nieżyjący sprawca miał wspólnika. Obecnie jednak funkcjonariusze deklarują przekonanie o tym, że strzelec działał w pojedynkę. Zarówno personalia, jak i motyw działania bandyty nie zostały na razie podane do wiadomości publicznej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.