Sekretarz obrony USA, Pete Hegseth, wydał dyrektywę dla Dowództwa Cybernetycznego, aby wstrzymać planowanie działań przeciwko Rosji, w tym cyberataków. Informację tę podała stacja CBS News, powołując się na źródła rządowe. Nie ujawniono, jak długo zarządzenie będzie obowiązywać ani jakie były jego powody, stojące za podjęciem decyzji.
D o wstrzymaniu cyberataków pojawia się w kontekście działań prezydenta Trumpa, który dąży do zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie. O dyrektywie pierwszy raz poinformował "The Record", co wywołało liczne komentarze w amerykańskich mediach.
Ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa operacyjnego, nie komentujemy ani nie omawiamy spraw cyberwywiadu, jego planów ani operacji. Dla sekretarza Hegsetha nie ma większego priorytetu niż bezpieczeństwo żołnierzy we wszystkich operacjach, w tym w przestrzeni cybernetycznej - przekazał wysoki rangą urzędnik obrony USA, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcje polityków
Republikański kongresman Mike Turner, zapytany o dyrektywę w programie CBS "Face the Nation", stwierdził, że nie ma wiedzy na ten temat. Dodał jednak, że obecny stan operacji USA nie pasuje do charakterystyki przedstawionej w mediach.
Z kolei doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike Waltz, w programie CNN "State of the Union" przyznał, że nie był świadomy tej decyzji. Podkreślił, że w dyskusjach nie poruszano kwestii wstrzymania ofensywnych operacji cybernetycznych przeciwko Rosji.
Lider mniejszości demokratycznej w Senacie, Chuck Schumer, skrytykował decyzję administracji, określając ją jako próbę zdobycia przychylności Władimira Putina przez Trumpa. Schumer argumentował, że Trump daje Rosji wolną rękę, co zagraża amerykańskiemu bezpieczeństwu gospodarczemu i narodowemu.
To krytyczny błąd strategiczny Donalda Trumpa — stwierdził Schumer.
Czytaj też: Jest nowy sondaż CNN. Amerykanie ocenili Trumpa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.