Reta Mays pracowała jako asystentka pielęgniarska w Centrum Medycznym Weteranów im. Louisa A. Johnsona w Clarksburgu. Jak podaje CNN, za przyczynę śmierci jej ofiar uznano hipoglikemię.
Hipoglikemia występuje, kiedy u zdrowych osób gwałtownie spada poziom glukozy we krwi. W przypadku pacjentów z cukrzycą takie zaburzenie stężenia cukru może wywołać wstrzyknięcie znacznie większej ilości insuliny niż zalecił lekarz.
Przeczytaj także: Mazury. 7-latka przyszła na plac zabaw. Jej wyznanie zmroziło wszystkich
Reta Mays została skazana za siedem morderstw
Reta Mays pracowała w szpitalu na nocnej zmianie. To właśnie podczas dyżurów wstrzykiwała pacjentom insulinę, mimo że nie miała na to zezwolenia przełożonych. W toku śledztwa ustalono, że przed podaniem leku żadna z ofiar nie znajdowała się w stanie, który bezpośrednio zagrażał jej życiu.
Morderstwa trwały od lipca 2017 do czerwca 2018 roku. Śledztwo zostało wszczęte przez amerykański Departament Spraw Weteranów. Jeden z lekarzy podejrzewał Mays o przyczynienie się do śmierci pacjentów. Złożył na nią skargę, tym samym doprowadzając do zwolnienia asystentki z pracy.
Pacjentom zapewniono bezpieczeństwo, a w sprawie Rety Mays toczyło się śledztwo. Po zebraniu dowodów była asystentka pielęgniarska stanęła przed sądem. Ostatecznie przyznała się do stawianych jej zarzutów. Sąd nie wydał jeszcze wyroku w sprawie. Przedstawiciele Departamentu Spraw Weteranów wydali oświadczenie, w którym wyrazili swoje ubolewanie z powodu serii tragedii.
Ta sprawa jest szczególnie szokująca, ponieważ śmierć tych osób została spowodowana przez asystentkę pielęgniarską, której powierzono potrzebujących współczucia i wsparcia weteranów. Nasze myśli i modlitwy są przy rodzinach ofiar – cytuje treść oświadczenia CNN.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.