Jak podaje policja, mieszkaniec gminy Prostki (województwo warmińsko-mazurskie) usłyszał w piwnicy niepokojące syczenie. Od razu wiedział, że do jego domu wszedł wąż lub żmija, dlatego czym prędzej wziął telefon do ręki i zadzwonił po policję. Dzielnicowy ruszył na miejsce.
Z pomocą mieszkańców, dzielnicowy odnalazł nieproszoną lokatorkę (żmiję zygzakowatą) schowaną za szafą. Z odpowiednią ostrożnością udało się ją umieścić w wiadrze, a potem wypuścić do naturalnego środowiska. Po tych przygodach żmija udała się na pobliskie pole - informuje w komunikacie Komenda Powiatowa Policji w Ełku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci przyznają, że takie zgłoszenia nie zdarzają się zbyt często, dlatego ta interwencja była wyjątkowa. - Nie ma dwóch takich samych dni w naszej służbie. To, że policjanci muszą być gotowi do działania w różnych sytuacjach, wpisane jest w nasz zawód - przyznali policjanci.
Czytaj również: Alarmujące dane z Wielkopolski. Ekspertka mówi o niepokoju
Żmija zygzakowata - występowanie w Polsce
Jak podają Lasy Państwowe, żmija zygzakowata, jedyny jadowity wąż w Polsce, występuje na całym obszarze kraju. Można ją spotkać zarówno na nizinach, jak i w górach, w różnych typach siedlisk - na łąkach, torfowiskach, w lasach czy w górach.
Chociaż żmija zygzakowata jest powszechna w Polsce, jej populacja maleje z powodu niszczenia siedlisk i bezpośredniego uśmiercania przez ludzi. Należy jednak pamiętać, że jest ona gatunkiem chronionym w Polsce, dlatego nie należy jej płoszyć ani zabijać.
Choć jest jadowita, żmija zygzakowata nie stanowi dużego zagrożenia dla człowieka. Chociaż jej jad jest toksyczny, ugryzienia są rzadko śmiertelne.
Czytaj także: Nagrali go pod paczkomatem w Poznaniu. Szok, co zrobił
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.