Do nietypowego wypadku doszło w amerykańskim mieście Boston. Carrie O'Connor, która pracowała jako wykładowca języka francuskiego na miejscowym uniwersytecie, uległa śmiertelnemu wypadkowi. Śmierć kobiety spowodowała awaria windy.
Kobieta była w trakcie przeprowadzki do nowego mieszkania. 38-latka wnosiła na klatkę schodową ciężkie pudło. Sąsiad pomagał jej, otwierając drzwi. Po chwili mężczyzna poszedł schodami, a wykładowczyni wybrała windę. Niestety wybór ten okazał się dla niej śmiertelny.
Nagle po wejściu do windy sąsiedzi usłyszeli krzyk i huk upadającego kartonu. Kilka osób wybiegło sprawdzić, co się stało. Czujnik drzwi windy najprawdopodobniej zamknął je za szybko. Niestety kobieta była już martwa. Sekcja zwłok wykazała, że zginęła w wyniku uduszenia urazowego. Zarządca budynku powiedział, że winda jest regularnie sprawdzana i przechodzi wszystkie punkty kontroli.