Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Rafał Strzelec
Rafał Strzelec | 

Uśpili Emilkę. Pani Sabina oburzona. "Robią tak z każdym kotem"

106

- Wszystkie koty, które tam trafiają, są usypiane - mówi o schronisko w Rybniku pani Sabina w rozmowie z nami. Kotka jej przyjaciółki uciekła z posesji i została odwieziona do schroniska przez Straż Miejską. Weterynarz podjął decyzję o uśpieniu. Kobieta uważa, że kotka była zdrowia i powinna wrócić do domu. Co na to schronisko?

Uśpili Emilkę. Pani Sabina oburzona. "Robią tak z każdym kotem"
Uśpili Emilkę. Pani Sabina oburzona. "Robią tak z każdym kotem" (archiwum prywatne, Sabina Jankowska)

Był 21 czerwca. Emilka, sześciotygodniowa kotka, uciekła z posesji w Czerwionce-Leszczynach. Zwierzę należało do przyjaciółki pani Sabiny. Kobieta sama opiekuje się bezdomnymi kotami. Zajmowała się także Emilką. Gdy kot zaginął, chciała ustalić, dokąd trafił.

Emilka była zdrowa, zadbana. W tamten piątek gdzieś zaginęła, uciekła z posesji. Firma, na teren której weszła, zgłosiła sprawę Straży Miejskiej. Strażnicy zawieźli go do schroniska w Rybniku. Po godz. 14.00 dzwoniłam do kierownika. Powiedział, że kot do nich nie trafił. W Straży Miejskiej powiedzieli, że kota zawieźli do schroniska - opowiada pani Sabina.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Weszli na poddasze u 34-latka. Potężna skala odkrycia na Podkarpaciu

Przez weekend nie mogła dowiedzieć się, jaki był los kotki. Odpowiedź znał na to pytanie jedynie kierownik, który nie był już dostępny. - W poniedziałek rano dostałyśmy informację, że kot był chory i został uśpiony - mówi kobieta w rozmowie z o2.pl.

Wszystkie koty, jakie mamy, są pod opieką weterynarza. W umowie między schroniskiem i gminą Czerwionka-Leszczyny jest napisane, że koty które trafiają na teren schroniska mają zostać poddane leczeniu do momentu znalezienia domu. Schronisko tego nie respektuje - mówi pani Sabina.

Przywołuje uchwałę Rady Miejskiej w Czerwionce-Leszczynach z 23 lutego 2024 roku w sprawie przyjęcia programu opieki nad bezdomnymi zwierzętami oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy i Miasta Czerwionka-Leszczyny. Wskazuje, że schronisko powinno szukać właściciela zwierzęcia. Uważa, że niestety schronisko pozbywa się problemu, od razu kierując zwierzęcia do uśpienia przez weterynarza.

Uśpili zdrową kotkę? Kierownik schroniska w Rybniku tłumaczy

Schroniskiem w Rybniku-Wielopolu kieruje Przemysław Plucik. W rozmowie z o2.pl wskazuje, jak z jego perspektywy wyglądała cała sytuacja.

Mieliśmy zgłoszenie od Straży Miejskiej dotyczącą kota, który jest chory. Powiedzieli, że go nam przywiozą. Przywieźli go w kartonie. Oczy zaropiałe, nos zasmarkany. Nawet go nie braliśmy na schronisko. Od razu został przeniesiony do samochodu służbowego, pracownik zawiózł go do weterynarza i tyle. My nie mamy wpływu na ocenę stanu zdrowia zwierzęcia i postępowanie weterynarza wobec zwierzęcia. W każdej takiej sytuacji kontaktujemy się z weterynarzem - mówi kierownik obiektu.

Apeluje, aby tego przypadku nie łączyć ze schroniskiem.

My jesteśmy tylko wykonawcami zlecenia dla urzędu gminy. Postępujemy zgodnie z przepisami. Nie wiem, czemu ktoś myśli, że uśpienie zwierzęcia należy do decyzji schroniska. O tym decyduje weterynarz. On bada stan zdrowia i decyzję o eutanazji podejmuje weterynarz - zaznacza Plucik.

Przyznaje, że przez ośrodek w ciągu roku przewija się od 800 do 900 zwierząt. Te, które są chore, są usypianie z dwóch względów. Po pierwsze, w warunkach schroniska nie ma szans na ich wyleczenie. Po drugie, zainfekowany kot może zarazić kolejne zwierzęta.

Pani Sabina tej sprawy tak nie pozostawiła. Rozmawiała o niej bezpośrednio z burmistrzem Czerwionki-Leszczyn. Ten obiecał, że sprawą się zajmie.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić