Na autostradzie A2 w okolicach Poznania trzeba będzie zwolnić. To właśnie tam w piątek 2 lutego zostanie uruchomiony odcinkowy pomiar prędkości na odcinku ponad 20 km. Będzie to straszak dla kierowców przyzwyczajonych do jazdy balansowania na granicy dozwolonej maksymalnej prędkości w Polsce, czyli 140 km/h.
W ostatnich latach odcinkowe pomiary prędkości pojawiają się w Polsce jak grzyby po deszczu i nic w tym dziwnego, gdyż skutecznie studzą zapędy kierowców, a kary za ewentualne wykroczenia są wysokie.
"Fakt" podaje, że w ciągu 11 miesięcy od wprowadzenia takiego rozwiązania na autostradzie A4 między Kostomłotami, a Kątami Wrocławskimi posypało się prawie 300 tysięcy mandatów!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod Poznaniem noga z gazu
Dyrektor Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym Weronika Biaduń podkreśla, że wprowadzenie nowego odcinkowego pomiaru prędkości poprawi bezpieczeństwo na obwodnicy Poznania. Według analiz aż 25 proc. pojazdów przekracza na tym odcinku dozwoloną prędkość.
Z naszych doświadczeń i analiz wynika, że obecność odcinkowych pomiarów prędkości, realnie wpływa na podniesienie stanu bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. Następuje zmiana zachowania kierujących pojazdami, uspokojenie ruchu, wyhamowanie prędkości, a w konsekwencji spada liczba niebezpiecznych zdarzeń drogowych – mówi Weronika Biaduń
System pomiaru jest integralną częścią komórki zarządzanej przez Główny Inspektorat Ruchu Drogowego - Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD). Fotoradary wykorzystują zaawansowane technologie pomiaru prędkości, umożliwiając precyzyjne monitorowanie pojazdów na danym odcinku autostrady, niezależnie od warunków pogodowych.
CANARD posiada własne kanały na social-mediach, gdzie dokumentuje funkcjonowanie fotoradarów, publikuje informacje, a także ukazuje rozmaite wykroczenia na polskich drogach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.