Objawy świadczące o zajęciu układu nerwowego przez wirusa SARS-CoV-2 warunkują cięższy przebieg choroby - do takich wniosków doszedł prof. Konrad Rejdak z Lublina.
W trakcie ostrej infekcji koronawirusem SARS-CoV-2 mogą wystąpić różne zaburzenia ze strony układu nerwowego, w tym również ze strony mózgowia, które określa się jako encefalopatia. Są to na przykład zaburzenia stanu świadomości, senność, bóle głowy, nudności, wymioty - powiedział neurolog.
Czytaj też: Hołdys ostro o Kaczyńskim. "Ma pusty łeb"
Mówimy wtedy o drgawkach czy zaburzeniach świadomości. Takie objawy świadczą o zajęciu przez wirusa centralnego układu nerwowego - mózgu i rdzenia kręgowego.
Mogą one zwiastować nawet udar mózgu! Dotyczy on 6-7 proc. pacjentów z COVID-19.
Ponadto wiele osób, szczególnie w młodym wieku, odczuwa opóźnione zaburzenia ze strony układu nerwowego nawet po łagodnym przejściu COVID-19. Mogą to być: przedłużająca się utrata węchu i smaku, przewlekłe zmęczenie oraz bardzo dotkliwe zaburzenia funkcji poznawczych, określane jako "mgła mόzgowa", takie jak trudności w koncentracji, szybkości myślenia - tłumaczy profesor.
Wiadomo, że nawet niewielka ilość wirusa w układzie nerwowym indukuje bardzo silną reakcję zapalną. To sprawia, że mogą wystąpić zupełnie nieprzewidywalne reakcje z uszkodzeniem mózgu włącznie. Na szczęście nie jest to częste - dodał.
Dlatego lekarze pracują nad lekiem, który blokowałby rozprzestrzenianie wirusa na jak najwcześniejszym etapie. Musiałby się wówczas wchłaniać do OUN, stąd badania nad amantadyną.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.