Wyrok sądu okręgowego w Halle dotyczył wydarzeń z maja 2021 roku. Na wiecu w Merseburgu Hoecke wypowiedział słowa "Wszystko dla naszej ojczyzny, wszystko dla Saksonii-Anhalt, wszystko dla Niemiec". To właśnie ostatnia część wypowiedzi wzbudziła największe kontrowersje, bo zwrot "Alles fuer Deutschland" (Wszystko dla Niemiec) jest prawnie zakazany.
Tego hasła używały Oddziały Szturmowe paramilitarnych bojówek NSDAP. Björn Hoecke od początku nie przyznawał się do stawianego mu zarzutu, wskazując, że "nie był świadomy" skąd pochodzi wykorzystane przez niego hasło. Sąd nie dał wiary jego wyjaśnieniom i uznał polityka AfD za winnego i skazany na karę grzywny w wysokości 13 tysięcy euro. Jak donosi "Welt", wyrok nie jest prawomocny.
Jak wskazuje portal euroactiv.pl, kara grzywny dotyczy tylko wystąpienia na wiecu w Merseburgu. Hoecke jest oskarżany o wielokrotne użycie tego wyrażenia. Inne przypadki przytoczono w trakcie procesu, wykorzystując je jako dowód, że polityk wykorzystywał je w sposób świadomy i celowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hoecke "ożywił" slogan, który został już praktycznie zapomniany i uczynił go społecznie akceptowalnym — argumentowała prokuratura.
AfD mierzy się z poważnymi problemami
Wyrok skazujący dla Hoecke'go nie jest jedynym problemem, z jakim mierzy się partia AfD. Dwójka czołowych kandydatów ugrupowania w eurowyborach oskarżona jest o "otrzymywanie pieniędzy za pośrednictwem rosyjskiej sieci propagandowej".
W miniony poniedziałek Wyższy Sąd Administracyjny Nadrenii Północnej-Westfalii potwierdził klasyfikację AfD jako partię podejrzaną o działalność skrajnie prawicową, która może być monitorowana przez służby wywiadowcze.
Każdy, kto głosuje na AfD, toruje drogę ekstremistom do władzy. Takie jest przesłanie z Münster, gdzie Wyższy Sąd Administracyjny orzekł w trzech wyrokach, że urzędy ochrony konstytucji mogą monitorować AfD i jej organizację młodzieżową jako podejrzane o ekstremizm, nawet przy użyciu służb wywiadowczych — wskazuje komentator dziennika "Süddeutsche Zeitung".