Na znalezisko natrafiła brytyjska firma Magellan z wyspy Guernsey, która tworzy mapy głębinowe. Zarejestrowała ona nie tylko dno morskie, ale i kadry z zatoniętego statku.
Uchwyciła też różne przedmioty z Titanica. Wśród nich był właśnie złoty łańcuszek wraz z zębem najpewniej Megalodona, kolosalnego wymarłego gatunku rekina.
Richard Parkinson, dyrektor generalny Magellan, opisał odkrycie jako "zdumiewające, piękne i zapierające dech w piersiach".
To, co nie jest powszechnie rozumiane, to fakt, że Titanic składa się z dwóch części, a między dziobem a rufą znajduje się pole gruzu o powierzchni 8 kilometrów kwadratowych. Zespół zmapował pole tak szczegółowo, że mogliśmy dostrzec łańcuszek - cytuje słowa Richarda Parkinsona portal "IFL Science".
Złoty łańcuszek we wraku Titanica. Poszukają spadkobiercy właściciela
Teraz czas na ustalenie następcy właściciela tej biżuterii. Firma Magellan wykorzysta sztuczną inteligencję, by znaleźć spadkobiercę łańcuszka. To właśnie AI pomoże przeanalizować zdjęcia pasażerów Titanica. Skupi się na twarzy, odzieży i ozdobach.
Przypomnijmy. Titanic to liniowiec oceaniczny, który zatonął podczas dziewiczego rejsu na północnym Atlantyku (15 kwietnia 1912 roku). Nastąpiło to na skutek zderzenia z górą lodową. 2,2 tysiące osób podróżowało z Southampton w Anglii do Nowego Jorku.
Zginęło co najmniej 1,5 tysiąca pasażerów. Wrak osiadł na dnie morskim, około 4 tysiące metrów poniżej poziomu morza, około 740 kilometrów od Nowej Fundlandii w Kanadzie.
Miejsce spoczynku Titanica zostało odkryte dopiero we wrześniu 1985 roku, czyli 73 lata po katastrofie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.