Po raz pierwszy liczba zgonów w Chinach przewyższyła liczba urodzeń. W 2022 roku odnotowano 9,56 miliona urodzeń, a także 10,41 miliona zgonów. Takie informacje podało w raporcie Narodowe Biuro Statystyczne.
Ten podmiot uważa też, że liczba ludności Chin kontynentalnych, z wyłączeniem obcokrajowców, spadła w 2022 roku o 850 tys. osób - do 1,41 miliarda.
Z danych wynika, że liczba urodzeń spadła o 13 proc. w odniesieniu do 2021 roku (10,62 miliona dzieci). W porównaniu do 2020 roku jest to już spadek aż o 22 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Media piszą o kryzysie Chin
Do doniesień z Chin odniósł się między innymi The New York Times. "Ten spadek, w połączeniu z długotrwałym wzrostem oczekiwanej długości życia, popycha Chiny w kryzys demograficzny, który będzie miał konsekwencje w tym stuleciu, nie tylko dla Chin i ich gospodarki, ale dla świata" - napisano.
W przyszłości zobaczymy Chiny, jakich świat nigdy nie widział - powiedział z kolei Wang Feng, profesor socjologii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine, który jest wyspecjalizowany w chińskiej demografii (cyt. za nytimes.com).
Jednocześnie zapowiedział, że w przyszłości ujrzymy Chiny "jako starą i kurczącą się populację". Światowe media spostrzegają tymczasem, że w tym kraju doszło do "historycznego punktu zwrotnego".
"The Guardian" uważa, że coraz mniejsza liczba urodzeń w Chinach to efekt tamtejszej polityki jednego dziecka, która została narzucona w latach 1980-2015. Poza tym Chińczyków przerażają koszty edukacji. Drożyzna w tym zakresie skutkuje tym, że albo mają tylko jednego potomka, albo w ogóle nie decydują się na dzieci.