O sprawie pisze portal ototorun.pl. Wewnątrz wiaty śmietnikowej na toruńskim Rubinkowie dokonano makabrycznego odkrycia. Zwłoki mężczyzny leżały pośród śmieci wyrzuconych przez mieszkańców osiedla.
Policja i prokuratura na razie nie ujawniają szczegółów zdarzenia. Nie wiadomo też, czy mężczyzna zmarł z powodów naturalnych, czy np. w wyniku działania osób trzecich. Nie ma też żadnych informacji o tym, kim był zmarły człowiek. Śledztwo jest w toku.
Anonimowy autor stworzył kontrowersyjny napis
Na wiacie śmietnika pojawił się napis, który wzbudza ogromne kontrowersje. Jego autor sugeruje, że śmierć młodego człowieka mogła być w jakikolwiek sposób powiązana ze znajdującym się w pobliżu kościołem pw. Matki Bożej Królowej Polski.
Tu w śmietniku w cieniu kościoła żył i zmarł młody człowiek - możemy przeczyć na jednej ze ścian wiaty.
Napis namalowany jest sprayem w krwistym, czerwonym kolorze. Wzbudza wyłącznie negatywne skojarzenia. Obok pojawiły się też znicze.
Widziałem ten napis. Jestem nim przerażony. Zastanawiam się, czy może ktoś z księży nie chciał udzielić mu pomocy? Takie pytania nasuwają się od razu. Nikogo nie chcę jednak oskarżać - mówi w rozmowie z o2.pl pan Paweł. Mężczyzna mieszka niedaleko wiaty, gdzie znaleziono denata.
Czytaj także: Atak nożownika w Poznaniu. Pięciolatek nie żyje
Nie można jednak na ten moment zakładać, że śmierć młodego człowieka miała związek z funkcjonującą obok świątynią i np. tamtejszymi kapłanami.
Ototorun.pl podaje, że prokuratura ma w najbliższym czasie odnieść się do sprawy zgonu mężczyzny. Nie wiadomo czy śledczy podejmą też wątek tajemniczego napisu umieszczonego na śmietnikowej wiacie.