Do niebezpiecznej sytuacji doszło 23 stycznia przy ul. Fabrycznej na wrocławskim Grabiszynie. Dwóch mężczyzn kłóciło się i szarpało przed jednym z tamtejszych akademików.
Zaparkowany tam samochód miał kopać 24-letni mężczyzna. Szybko odnalazł się właściciel pojazdu, który po krótkiej wymianie zdań chcąc odstraszyć agresora wyciągnął siekierę. Zrobiło się niebezpiecznie, ale miejsce przyjechała policja.
Wykluczyliśmy już okoliczność naruszenia nietykalności cielesnej. Śledztwo w tej sprawie będzie prowadzone przez policjantów z komisariatu Wrocław-Fabryczna pod kątem popełnienia przestępstwa uszkodzenia mienia o wartości powyżej 800 złotych - powiedział młodszy aspirant Rafał Jarząb z Komendy Miejskiej we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z początku wydawało się, że to 26-latek, który wyciągnął siekierę jest agresorem. Jednak według ustaleń policji było dokładnie odwrotnie.
Poszkodowanym będzie w tej sprawie 26-letni właściciel samochodu BMW, której pojazd uległ uszkodzeniu. Był on w posiadaniu siekiery, ale nikogo nie zaatakował, użył jej w celu odstraszenia napastnika, czyli 24-latka - powiedział Rafał Jarząb.
Czytaj również: Tragedia w Bielsku-Białej. 20-latka wypadła z okna
Cała awantura okazała się przysłowiową burzą w szklance wody. I wbrew stereotypom to nie właściciel BMW był prowodyrem całego starcia. Chociaż szybkość z jaką wyciągnął siekierę mogą wskazywać, że nie pierwszy raz odstraszał agresorów od swojego pojazdu.
Zgłoszenie, które dostaliśmy dotyczyło naruszenia nietykalności cielesnej 26-letniego mieszkańca Wrocławia i uszkodzenia jego pojazdu marki BMW, poprzez kopnięcie. Miał tego dokonać 24-latek, którego zatrzymaliśmy i doprowadziliśmy do policyjnego aresztu - zakończył oficer prasowy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.