Władimir Putin kilka dni temu wygłosił orędzie do narodu, w którym zapowiedział "częściową mobilizację". Niektórzy rezerwiści już tego samego dnia dostali wezwanie do wojska. Po przeszkoleniu trafią najprawdopodobniej na wojnę do Ukrainy. Choć Putin zapowiedział, że do armii wkroczy jedynie 300 tys. osób, niezależne media podają, że liczba rezerwistów przekroczy milion. Po tej decyzji prezydenta, w Rosji wybuchł chaos, a ludzie wyszli na ulice. Inni zaś w panice zaczęli wyjeżdżać z kraju.
Czytaj także: Zadzwonił do rosyjskiej ambasady w Polsce. "O mój Boże"
Jeden z najbardziej znienawidzonych przywódców na świecie zgotował ludziom piekło, po czym udał się na urlop. Jak donosi Farida Rustamova, Putin miał wyjechać na odpoczynek. Niezależna dziennikarka związana z Meduzą, RBC czy BBC szczegóły podaje na Telegramie.
Po ogłoszeniu mobilizacji w Rosji prezydent Władimir Putin wyjechał na wakacje. Świadczą o tym informacje od trzech źródeł zaznajomionych z kalendarzem prezydenta - czytamy.
Zgotował ludziom piekło i uciekł. Putin na urlopie?
Jak udało jej się ustalić, tuż po ogłoszeniu mobilizacji i zaplanowaniu referendów na terenach Ukrainy, Putin zdecydował, że wyjeżdża na tygodniowy urlop. Z tej okazji miał przygotować specjalne nagrania, które trafią do propagandowych mediów i najprawdopodobniej będą wyemitowane jako te "na żywo".
Wideo z Putinem, w którym wzywał Rosjan na front, Kreml opublikował w środę rano, 21 września. Zostało ono nagrane i nie było transmitowane na żywo (o tej godzinie - 9 rano - Putin zwykle jeszcze śpi). Później, tego samego dnia, Putin pojechał do Nowogrodu Wielkiego, gdzie poszedł odwiedzić szkołę techniczną i na koncert - opisuje dziennikarka.
Zaraz po koncercie, jak przekazują informatorzy niezależnej dziennikarki, Putin rozpoczął przerwę w działalności publicznej. Ma ona potrwać minimum tydzień. Oczywiście świetnie przygotował się na czas swojej nieobecności nagrywając tzw. "puszki", czyli wideo ze swoim udziałem, które nie zostanie wyemitowane na antenie w czasie rzeczywistym. Telewizja wyemituje nagrania w dogodnym momencie, by upozorować wrażenie, że Putin cały czas pracuje.
Inne źródło podaje, że od środy wieczorem Putin odpoczywa "ciałem i duszą" w swojej rezydencji na Wałdaju w obwodzie nowogrodzkim. (...) Obok głównego domu oficjalnej rezydencji znajduje się trzypiętrowy kompleks spa z kriokomorą, kąpielą błotną i basenem pływackim. W tej okolicy jest też lodowisko hokejowe, na którym prezydent lubi spotykać się z przyjaciółmi i grać w hokeja - pisze Rustamova.
W czwartek i piątek prezydent Rosji prowadził rozmowy telefoniczne z prezydentem Turkmenistanu i przywódcą Arabii Saudyjskiej. Również w piątek na stronie Kremla pojawiła się informacja o spotkaniu z członkami Rady Bezpieczeństwa. Te ostatnie, jak podaje źródło, mogły być również "puszkowane".
Najciekawsze jest to, że Putin nie przyjechał na piątkowy koncert w centrum Moskwy w celu poparcia "referendów" na okupowanych terytoriach Ukrainy. Według jego sekretarza prasowego Dmitrija Pieskowa rzekomym powodem była jego praca na Kremlu. Na moje pytania o to, czy Putin jest na wakacjach i czy spędza je we Wałdaju, Pieskow odpowiedział przecząco - podaje.