Brytyjski dziennik "The Sun" podał we wtorek, że do uderzenia Rosji w Ukrainę miałoby dojść o godz. 2 w nocy polskiego czasu z wtorku na środę. Powołując się na wywiad Stanów Zjednoczonych, dziennikarze przekazali, że inwazja ma rozpocząć się od ataku rakietowego.
Reuters prowadzi transmisję z Kijowa. "W obliczu kryzysu"
Uwaga wszystkich światowych mediów jest skierowana na Ukrainę i jej stolicę. Agencja Reutera w obawie przed możliwą inwazją zorganizowała w godzinach wieczornych transmisję na żywo z Kijowa, która trwa całą noc.
Reuters opisywał, że chce pokazać, jak wygląda centrum stolicy Ukrainy w przededniu "możliwej inwazji Rosji" i w "obliczu kryzysu ukraińskiego-rosyjskiego". Agencja akcentowała, że choć Rosja przekonywała o wycofywaniu wojsk, ryzyko ataku pozostaje wysokie.
Hymn ZSRR na placu w Kijowie
Do inwazji nie doszło, a w trakcie transmisji z głównego placu Kijowa nie było widać niczego zaskakującego. W pewnym momencie w środku nocy z nieznanego źródła zaczął jednak lecieć hymn ZSRR. - Chwała ci, Ojczyzno, tyś ziemia swobody, ludów przyjaźni ostoja i straż! Sztandar radziecki, sztandar ludowy, drogą zwycięstwa niech kraj wiedzie nasz! - słychać na nagraniu słowa hymnu.
Hymn Związku Radzieckiego, jak i inne symbole komunistyczne podlegają ustawie o potępieniu reżimów komunistycznego i narodowo-socjalistycznego, dlatego odtwarzanie go jest na Ukrainie zakazane.