W zawiadomieniu złożonym do prokuratury w Berlinie podkreślono, że nie istnieją solidne podstawy prawne, które umożliwiałyby sprowadzenie tych osób na koszt niemieckich podatników. Poza tym wskazano, że wystąpiło "podejrzenie przemytu cudzoziemców, co stanowi zagrożenie dla społeczeństwa". Kancelaria żąda uchylenia immunitetu kanclerza Scholza.
Autor zawiadomienia, prawnik Rafael Fischer, specjalista od prawa karnego i gospodarczego, do sprawy odniósł się w rozmowie z tabloidem "Bild".
Chcę doprowadzić do wszczęcia śledztwa przeciwko Olafowi Scholzowi. Dopuścił się przestępstwa urzędniczego. Ten program był przeznaczony dla innych osób, niż te, które znalazły się w samolocie. Nie można tak dysponować publicznymi pieniędzmi - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afgańczycy przylecieli do Niemiec. Są kontrowersje
Jak informuje "Bild", wśród 132 Afgańczyków, którzy przylecieli czarterowaną maszyną Boeing 737 z Pakistanu, znajdowała się tylko jedna tzw. "lokalna siła robocza" (osoba, która pomagała niemieckim instytucjom lub Bundeswehrze w Afganistanie) wraz z pięcioma członkami rodziny. 25 osób usunięto z listy pasażerów tuż przed odlotem.
Sprawa przylotu Afgańczyków wzbudzała emocje od kilku dni. Heiko Teggatz, szef związku zawodowego niemieckiej policji federalnej, wcześniej określił ten lot jako "wysoce ryzykowny i nieodpowiedzialny". Wskazywał przy tym na liczne przypadki fałszowania tożsamości przez migrantów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.