Brahamdev Mandal po raz pierwszy został zaszczepiony przeciwko koronawirusowi 13 lutego 2021 roku. 84-latek z Indii postanowił jednak przyjąć dużo więcej dawek, niż zalecają lekarze. Początkowo informowano o tym, że przyjął 8 lub 11 dawek w ciągu niespełna 11 miesięcy, ale on sam twierdzi, że było ich aż 12. Jego rekord czasowy między dawkami wyniósł tylko pół godziny.
Czytaj także: Wyznanie 17-latki u lekarza. Wielki dramat w Krotoszynie
Indie rekomendują taką samą liczbę szczepionek jak Europa, czyli trzy. 84-latek chciał poczuć się silniejszy podczas pandemii, dlatego zaszczepił się aż 12 razy. Nielegalne zapisy umożliwiło mu używanie dowodów osobistych innych osób czy okłamywanie urzędników.
Emeryt nie żałuje swojej decyzji. Uważa nawet, że szczepionka pozbawiła go bólu stawów, który towarzyszył mu od ośmiu lat. Ponadto zwraca uwagę na lepsze dotlenienie organizmu i to, że od momentu licznych szczepień w ogóle nie choruje, nie ma nawet przeziębień - informuje "Daily Mail".
Dziewięć dawek udało mu się przyjąć na swój własny dowód osobisty. Aby to zrobić, podróżował po kraju i szczepił się w różnych regionach.
To całkiem pożyteczne. Rząd zrobił niesamowity krok, ponieważ pomaga również w bólach pleców, też powinieneś zaszczepić. Mój poziom tlenu poprawił się i nie przeziębiłem się od czasu zaszczepienia - przekonywał 84-latek.
Czytaj także: Śmierć Bohdana Gadomskiego. Jest akt oskarżenia
Specjaliści zaznaczają, że przyjęcie aż dwunastu dawek szczepienia nie jest na tę chwilę zalecane. Za nielegalny proceder Brahamdeva Mandala zostanie ukarany. 84-latek został oskarżony przez policję o szereg przestępstw. Emeryt naruszył sekcje 188, 419 i 420 indyjskiego kodeksu karnego. W razie ewentualnego skazania na karę więzienia oskarżony zapewne nie odbędzie jej ze względu na swój zaawansowany wiek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.