Wojna w Ukrainie trwa nieprzerwanie od 24 lutego. Rosja atakuje wschodnich sąsiadów Polski, którzy zawzięcie bronią swoich terenów. Oprócz ludności cywilnej Ukrainy, również niektóry obywatele Rosji są narażeni na ataki ze strony rosyjskich władz.
Czytaj także: Słychać potężne eksplozje. Przerażony mer apeluje
Oczy całego świata zwrócone są w stronę Ukrainy. W Rosji, mimo ogromnej propagandy, niektórzy obywatele wychodzą na ulice, by wyrazić swój sprzeciw przeciwko, jak nazywa inwazję Putin, "wojskowej operacji specjalnej". Za nieposłuszeństwo względem władzy, grożą im surowe kary. Konsekwencje spotkały m.in. Aleksieja Podniebiesnego.
Władimir Putin ustanowił specjalne prawo, które ma na celu tłamszenie "nieposłuszeństwa" obywateli względem rosyjskich władz czy armii. Według ustawy podpisanej przez prezydenta Rosji, obywatelom grożą kary do 15 lat więzienia m.in. za publikowanie "fałszywych informacji" na temat rosyjskich sił zbrojnych.
Czytaj także: Rosjanie zwolnili porwanego Maxima Vinnyka. Nowe fakty
Aleksiej Podniebiesny opublikował w sieci wpis dotyczący "operacji specjalnej", czyli nazywając rzeczy po imieniu - inwazji. Wyznał, że w mieście Niżny Nowogród, w niektórych domach nie ma dostępu do wody. Dodał, że dzieje się to "w czasie, gdy Rosja wydawała pieniądze na operację specjalną".
Tak żyją ludzie. Oblicz, ile kosztuje jeden dzień "operacji specjalnej", myślę, że wystarczy, by wyposażyć wszystkie takie domy w mieście w ciepłą wodę. Ale Rosjanie są gotowi dać 13. pensję dla DRL (Donieckiej Republiki Ludowej), nawet jeśli jej nie ma - pisał działacz.
Jak podaje Monitoring prześladowań politycznych w Rosji, mężczyzna został ukarany grzywną za swoją publikację. "On i jego żona zostali zatrzymani podczas pojedynczej pikiety w obronie działacza antywojennego Aleksieja Onoszkina, który został przymusowo umieszczony w szpitalu psychiatrycznym" - podają działacze. Był to kolejny pretekst do ukarania mężczyzny. Otrzymał 30 tys. rubli grzywny (2,5 tys. złotych).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.