Do sytuacji doszło w USA w stanie Montana. Mężczyzna jadący quadem wyprowadzał w bardzo nietypowy sposób swojego psa na spacer. Ciągnął zwierzę za pojazdem, samemu siedząc za kierownicą czterokołowca.
Przejeżdżając przez tory, mężczyzna ocenił, że zdąży spokojnie przejechać, zanim pociąg zbliży się do niego. Choć wydawało mu się, że odległość jest duża, w rzeczywistości była bardzo niewielka.
Przeczytaj także: Człowiek wciąż ewoluuje. Naukowcy odkryli, że coraz więcej ludzi ma...
Przeczytaj także: Łukaszenka zapowiedział, co się stanie 7.11. Już uruchomił elektrownię
Mało brakowało, aby doszło do wypadku. Smutne jest to, że ostatni z torów schodził bezbronny pies - niewinne i w danym momencie zależne w pełni od swojego opiekuna zwierzę.
Internauci byli wściekli na właściciela psa, który zachował się w tak nieodpowiedzialny sposób. Naraził siebie i zwierzę na ogromne niebezpieczeństwo. To nagranie może posłużyć jako przestroga.