Drugi co do wielkości pyton birmański, jakiego kiedykolwiek odkryto w południowej Florydzie w USA, został schwytany, gdy dostrzeżono go rozciągniętego w poprzek drogi w rezerwacie narodowym Big Cypress.
Czytaj także: Zdjęcia obiegły świat. Sensacyjne odkrycie w Indonezji
Początkowo mężczyźni myśleli, że złapana samica węża to aligator ze względu na jej rozmiar.
To było coś więcej niż wąż, to był potwór - powiedział CBS News działacz na rzecz ochrony przyrody Mike Elfenbein.
Gdy Mike zorientował się, że to jednak pyton birmański, jeden z mężczyzn Carter Gavlock chwycił węża za ogon, aby go unieruchomić, ale ten go odciągnął.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To był duży błąd, ponieważ wąż prawie zabrał go do kanału. Nie mógł nic zrobić, aby temu zapobiec - powiedział Elfenbein. Ostatecznie pięciu mężczyzn musiało usiąść na wężu, aby go schwytać.
Pyton ważył ponad 90 kilogramów i mierzył dokładnie 5,2 metrów, co czyni go drugim najcięższym, jaki kiedykolwiek złowiono na Florydzie. Najcięższy jak dotąd pyton birmański został schwytany w 2022 roku i ważył 98 kilogramów.
Na Florydzie złapali monstum. Pochodzi z Chin
Pyton birmański to jeden z dwóch podgatunków pytona tygrysiego. Można go spotkać przede wszystkim w Południowo-Wschodniej Azji oraz w południowych Chinach. Zaliczane do tego podgatunku węże osiągają imponujące rozmiary. Niektóre osobniki mierzą ponad 5 metrów, ważą ponad 90 kg i są w stanie połknąć ogromne zdobycze.
Ten gatunek nie jest rodzimy dla Stanów Zjednoczonych. Pierwsze osobniki pojawiły się tu dopiero w latach 80. XX wieku.
Pytony birmańskie rozwinęły unikalną cechę, pozwalającą ich szczękom rozciągać się na tyle szeroko, aby połykać zdobycz nawet sześciokrotnie większą, niż są w stanie połknąć węże podobnych rozmiarów. Jest to możliwe dzięki dużej ilości tkanek miękkich w dolnej szczęce.