Posłowie, którzy często nie pojawiają się na głosowaniach w Sejmie, mogą wkrótce odczuć to w swoich portfelach. Jak informuje "Rzeczpospolita", cytowana przez Polską Agencję Prasową, Prezydium Sejmu przygotowało projekt zmian w regulaminie, który przewiduje surowe kary finansowe dla nieobecnych parlamentarzystów.
Zgodnie z nowymi przepisami, posłowie, którzy nie usprawiedliwią swojej nieobecności na posiedzeniach, będą mieli obniżane uposażenie i dietę o jedną trzydziestą za każdy dzień absencji. Jednak jeśli liczba nieobecności przekroczy trzy dni w miesiącu, kara wzrośnie do jednej piątej za każdy kolejny dzień. Oznacza to, że zamiast 17,7 tys. zł brutto miesięcznie, poseł może otrzymać jedynie 1,3 tys. zł.
Jak podaje "Rzeczpospolita", Marcin Romanowski z PiS jest liderem w opuszczaniu głosowań, uczestnicząc jedynie w 40,3 proc. z nich. Problem dotyczy także innych posłów. Danuta Jazłowiecka z KO zagłosowała w 43,3 proc. przypadków, premier Donald Tusk w 49,4 proc., a Aleksander Mrówczyński z PiS w 55,5 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowelizacja regulaminu Sejmu
Nowelizacja regulaminu Sejmu, opisana przez "Rzeczpospolitą", ma na celu zwiększenie dyscypliny wśród posłów. Jeśli parlamentarzysta będzie nieobecny na 18 kolejnych dniach posiedzeń, jego uposażenie zostanie zredukowane do jednej dziesiątej, a dieta do zera. To oznacza, że posłowie będą musieli bardziej dbać o swoją obecność na Wiejskiej, aby uniknąć finansowych konsekwencji.
Zmiany te mają na celu poprawę frekwencji w Sejmie i zapewnienie, że posłowie będą bardziej zaangażowani w swoje obowiązki. "Rzeczpospolita" podkreśla, że nowe przepisy mogą znacząco wpłynąć na zachowanie parlamentarzystów, którzy do tej pory nie przykładali się do swojej pracy.