Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Wagnerowcy jadą na Białoruś. Mogą stanowić poważne zagrożenie

Kilka tysięcy najemników Jewgienija Prigożyna zostało przewiezionych na Białoruś. Ukraiński wywiad uważa, że po przybyciu prawdopodobnie będą prowadzić działania dywersyjne, m.in. aby sprowokować lub skompromitować ukraińskie wojsko.

Wagnerowcy jadą na Białoruś. Mogą stanowić poważne zagrożenie
Grupa Wagnera w marszu na Kreml 24 czerwca 2023. Oddziały nie dotarły do Moskwy (PAP, AA/ABACA)

Po zakończeniu zainicjowanego przez Prigożyna buntu wojskowego ogłoszono, że część jego formacji najemniczej ma przenieść się na Białoruś. Szczegóły tych ustaleń nie są znane, a według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) szef najemników może wciąż prowadzić negocjacje z rosyjskimi władzami na temat swoich przyszłych losów.

Wagnerowcy na Białorusi

Ukraiński wywiad wylicza, że na Białoruś może trafić od 2,5 do 3 tysięcy najemników z Grupy Wagnera, którzy brali udział w buncie 24 czerwca. Pojawiają się też przecieki, które świadczą o tym, że mogą one być zaangażowane w działania sabotażowe i dywersyjne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Były GROM-owiec ostrzega Łukaszenkę. "Hoduje na piersi wielkiego raka"
Są to żołnierze zawodowi, których można użyć do prowadzenia misji sabotażowych – sugeruje anonimowy ukraiński urzędnik w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "The Economist".

"My też gramy w gry"

Jednocześnie ukraiński wywiad wojskowy informuje, że perspektywa nowej rosyjskiej inwazji z północy jest mało prawdopodobna. - Może istnieje gra, która zmusza nas do przeniesienia sił na północ. Ale my też gramy w gry - mówi anonimowe źródło w ukraińskim wywiadzie.

Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego również uważa, że zagrożenia ponownym atakiem na Ukrainę z północy, z terytorium Białorusi, na razie nie ma. Podkreślił, że na terytorium tego kraju ma się przenieść tylko część najemników Grupy Wagnera, a ona sama przestała istnieć w dotychczasowej formie.

Będzie podzielona na cztery części; jedna przejdzie na kontrakt do ministerstwa obrony Rosji i będzie walczyć przeciwko Ukrainie. Jeszcze jedna część, byli więźniowie, też zostanie włączona na kontrakt do resortu obrony. Jeszcze jedna część podpisze kontrakty z Rosgwardią (struktura rosyjskiego MSW) i będzie na rosyjskim rynku wewnętrznym – oświadczył Podolak.

Część wagnerowców jego zdaniem ma wrócić do Afryki, gdzie działała wcześniej i gdzie "ma swoje główne aktywa biznesowe". Według oceny Podolaka również szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn "będzie pracować na Afrykę". Czwarta część zostanie, by szkolić białoruski specnaz.

Autor: BA
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 18.01.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Pociąg pędził prawie 300 km/h. 40-latek jechał między wagonami
"Smok Kampinoski". Niezwykły okaz w Parku Narodowym
Wprowadzono wysokie opłaty w polskich górach. Zła wiadomość dla narciarzy
Kontrowersyjne oświadczenie nt. sprzętu WOŚP. Prawniczka: nie mają mocy prawnej
Zagrożenie zdrowia i życia. Rodzina błaga o pomoc w odnalezieniu 22-latki
Nowy kalendarz ferii zimowych. "Ceny spadną"
Dramatyczna akcja służb na Podkarpaciu. Przysypany mężczyzna
Seniorzy masowo tracą pieniądze. Myślą, że idą na bezpłatne badania
Iga Świątek zagra w kolejnej rundzie. Teraz mecz z Niemką
Chleb ze smalcem za 25, kiełbasa za 30. Ceny w Zakopanem
Zaginęła prawniczka z Lublina. Rodzina zwróciła się z apelem do kierowców
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić