Według kanału Grey Zone, 45-letni Dmitrij Jakuszenko pochodzi z okupowanego przez Rosję ukraińskiego Krymu. Został skazany na 19 lat więzienia za rabunek i morderstwo jeszcze w czasie, gdy na półwyspie rządziły władze ukraińskie. Po okupacji Krymu przeniesiono go do kolonii w obwodzie saratowskim w Rosji.
Wagnerowiec trafił do ukraińskiej niewoli
To właśnie tam został zwerbowany na wojnę w Ukrainie przez przedstawicieli Grupy Wagnera. Jak podaje ukraińska telewizja "Espresso TV", Jakuszenko został schwytany przez Ukraińców zaledwie 4 dni po przybyciu na front.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na opublikowanym w listopadzie w mediach społecznościowych filmiku mówi, że sam zdecydował się na ucieczkę, ponieważ "dorastał na Ukrainie". Dodał też, że jego zdaniem Krym może wrócić pod kontrolę ukraińską w ciągu 1-2 lat.
Wrócił do Rosji, został schwytany przez wagnerowców
Ukraińcom opowiadał też, że aby zwerbować więźniów na wojnę, do jego kolonii przybył "mężczyzna podobny do Jewgienija Prigożyna". Jakuszenko i inni więźniowie trafili na Donbas, na pierwszą linię walk pod Bachmutem. Nie mieli żadnego przeszkolenia.
Jakuszenko wrócił do Rosji podczas wymiany jeńców 1 grudnia. W rozmowie z propagandową Russia Today powiedział, że przebywał w niewoli od około 23-25 dni. Później w zagadkowych okolicznościach został schwytany przez wagnerowców.
Jakuszenko został zabity?
Na filmiku widać, jak Jakuszenko zostaje prawdopodobnie uderzony młotem w głowę. Sam cios młotem jest zamazany, więc dalsze losy Jakuszenki są nieznane. Dziennikarz David Frenkel pisze, że wideo może być fałszywe, ponieważ "ciało w ogóle nie reaguje na uderzenie młotem".
Podobnie jak wcześniej jego kolega Jewgienij Nużyn, zachorował na tę samą chorobę, na którą traci się przytomność w miastach Ukrainy, potem w Kijowie, teraz nad Dnieprem, a potem budzi się w piwnicy na ostatnim posiedzeniu sądu - pisze wagnerowski kanał na Telegramie
Później służba prasowa właściciela Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna opublikowała wideo z udziałem na żywo Dmitrija Jakuszczenki. Nie wiadomo, kiedy nagranie zostało zrobione, ale pojawił się już po tym, jak w Federacji Rosyjskiej wybuchła afera z nagraniem egzekucji najemnika młotem kowalskim, a rzecznik praw człowieka Tatiana Moskalkowa zapowiedziała, że skontaktuje się w tej sprawie z Komitetem Śledczym.
W Grupie Wagnera każdy ma prawo do poprawienia swojego błędu. Kiedy zostałem wzięty do niewoli, powiedziałem wiele różnych głupot, przez co bardzo się wstydzę, ale to był jedyny sposób na przeżycie. Później przywiozłem wiele cennych informacji, które uratowały życie wielu żołnierzom, więc zostało mi wybaczone, za co jestem bardzo wdzięczny - mówi Jakuszczenko na filmiku.
Kolejny taki filmik
W listopadzie w mediach społecznościowych szerzył się inny filmik, na którym widać, jak inny bojownik Grupy Wagnera Jewgienij Nużyn został zabity młotem kowalskim za dezercję w Ukrainie.
Prigożyn początkowo z zadowoleniem przyjął zabójstwo Nużyna, mówiąc, że zasłużył na "śmierć psa", ale później zdystansował się i zaprzeczył udziałowi Grupy Wagnera w jego morderstwie. Dotychczas nie ma żadnej informacji na temat tego, czy rosyjskie organy ścigania badają okoliczności pozasądowego zabójstwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.