Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Wagnerowiec wrócił do Rosji. Matka i córka nie żyją

Nie jest tajemnicą, że Grupa Wagnera, której szefem był zmarły Jewgienij Prigożyn, rekrutowała więźniów, aby walczyli na wojnie w Ukrainie. Niektórzy dostali szansę na nowe życie, jednak nie wszyscy z niej skorzystali. Jeden z Rosjan, który przez sześć miesięcy walczył w Ukrainie, musiał wrócić do więzienia za podpalenie domu, w którym zginęły dwie osoby.

Wagnerowiec wrócił do Rosji. Matka i córka nie żyją
Z więzienia na wojnę i... do więzienia. Wagnerowiec ponownie aresztowany (Telegram)

Dzięki grupie Wagnera, niektórzy rosyjscy żołnierze dostali szansę na nowe życie, jednak nie wszyscy skorzystali z tej możliwości. Jeden z Rosjan, który przez sześć miesięcy walczył w Ukrainie, musiał wrócić do więzienia.

Jak czytamy w Telegramie, na początku października we wsi Jermakowskie spłonął dom. Potem znaleziono ciało 68-letniej gospodyni domowej Nadieżdy B., a po ugaszeniu pożaru na werandzie znaleziono ciało jej córki, 35-letniej Julii T.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 28.09

Policjanci przesłuchali świadków zdarzenia i rozpoczęli poszukiwania Denisa S., byłego bojownika grupy Wagnera, który w listopadzie 2022 r. z kolonii karnej wyjechał na front, walczył przez sześć miesięcy i otrzymał ułaskawienie.

Wcześniej odsiedział rok za spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Teraz ponownie jednak został aresztowany i najbliższe kilkanaście lat spędzi w więzieniu.

Trwa ładowanie wpisu:telegram

Problemy armii Putina. Poszli na stronę Ukrainy

W ostatnim czasie głośno było o tym, że jeden z rosyjskich żołnierzy nie wytrzymał sytuacji na froncie i przeszedł na ukraińską stronę. Mężczyzna namówił dodatkowo jedenaście osób, aby uciec i zostawić armię Putina.

Do kontaktu użył specjalnej linii telefonicznej "Chcę żyć". To specjalnie przygotowana infolinia dla wojskowych z Rosji, którzy nie chcą walczyć na froncie, ale reżim ich do tego zmusza.

Wiadomo, że żołnierz nazywa się Daniił Alfiorow. Nie wiadomo jakie informacje przekazywał stronie ukraińskiej, ale znany jest jego los.

Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Nietypowy widok w lesie. "Natura potrafi zaskakiwać"
Dwie rosyjskie rafinerie bez ropy? Skuteczny atak Ukrainy
Myje się dwa razy w tygodniu. "Mam obawy, że brzydko pachnę"
Robert Karaś będzie reprezentować azjatycki kraj. "Zrobię to z dumą"
Wjechał na oblodzone jezioro. Auto utknęło na środku
Poruszające sceny. Tak dzieci pożegnały zamordowanego księdza
Pierwsze takie nagranie przelotu Falcona 9. "Potrafi nieźle huknąć"
"Klucz do skutecznej obrony". Mówi, co powinna robić Polska
Nagi mężczyzna w masce zaczepia kobiety. "Wyglądał jak obłąkany"
Rosjanin błagał o litość. Pokazali nagranie w sieci
Wyniki Lotto 21.02.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nie żyje dwóch młodych strażaków. To kolejna tragedia w regionie
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić