Pod koniec sierpnia Łukasz Szumowski po rezygnacji ze stanowiska ministra zdrowia udał się na rajskie wakacje do Hiszpanii. Według Super Expressu polityk spędził ten czas w towarzystwie milionera Bogusława Szemiotha, który jest konsulem honorowym Islandii. Szumowski miał wypoczywać na luksusowym jachcie biznesmena.
Spędziłem na morzu około 10 dni z jedną osobą. Wydawało mi się, że trochę prywatności będzie można uzyskać, żeglując po oceanie. Okazuje się, że nawet tam niestety ktoś robi zdjęcia, co nie jest przyjemne. Ale wakacje się udały" - tłumaczył w rozmowie w RMF FM były minister zdrowia Łukasz Szumowski
Największe oburzenie wśród Polaków wzbudzał fakt, że Hiszpania jest krajem, który bardzo mocno dotknął koronawirus, mimo wszystko były minister zdrowia zdecydował się tam wyjechać.
Spędziliśmy ponad 100 godzin, żeglując. Na ląd zeszliśmy tylko raz - i to na wysepkę, z tego, co wiem, nie było ani jednego przypadku koronawirusa. Byliśmy we dwóch, więc było bezpiecznie - bronił się Szumowski na antenie RMF FM
To nie był luksusowy jacht
Jak przekonywał Szumowski, jacht, na którym wypoczywał wcale nie był luksusowy, w przeciwieństwie do tego co pisały tabloidy. Określił go jako bardzo dzielną jednostkę, która świetnie sobie radzi na dużych falach i w dużym wietrze. 20 letni jacht miał mieć raptem 12 metrów i dwie kajuty.
Szumowski zdradził w wywiadzie, że teraz będzie pracował w klinice jako lekarz. Do końca kadencji pozostanie posłem.
Będę mógł się skupić bardziej na moim okręgu. Do tej pory jako minister, szczególnie w okresie koronawirusa, swoje poselskie obowiązki - wizyty w regionie, rozmowy z ludźmi, mocno zaniedbałem - podsumował były minister
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.