Nagranie zostało udostępnione przez kanał Nexta na Twitterze i Telegramie. Wydaje się na nim, że po stronie rosyjskiej mogą walczyć tureccy najemnicy. Na opublikowanym w sieci filmiku mężczyźni pozują na tle tureckiej flagi, mają na sobie naszywki z nią i z literą "Z".
Tureccy najemnicy w armii Putina?
Wydaje się, że autor filmiku rozmawia i w języku tureckim i w rosyjskim, co może oznaczać, że Turcy, którzy wspierają Putina i rosyjską inwazję na Ukrainę mogą mieszkać w Rosji. Z nagrania nie wynika jednak, czy mogli zostać zmobilizowani, jak niektórzy inni cudzoziemcy w Rosji.
Najemnicy walczą po stronie Putina dobrowolnie. W tle stoją inni rosyjscy żołnierze w mundurach wojskowych, a wszystko dzieje się najprawdopodobniej przy jednej z jednostek wojskowych w tym kraju.
Pojawiają się jednak wątpliwości na temat tego, czy mężczyźni na nagraniu to rzeczywiście Turcy. Internauci zwracają uwagę, że po akcencie i używanych słowach można śmiało wnioskować, że to prawdopodobnie najemnicy z dawnych republik radzieckich. Nie wiadomo, dlaczego pozują pod turecką flagą.
Turcja łącznikiem pomiędzy Kijowem a Moskwą
Turcja utrzymuje dobre stosunki zarówno z Kremlem, jak i Kijowem. Recep Erdogan pozycjonuje się jako neutralna strona w konflikcie, starając się przy tym nie antagonizować Rosji. Jednocześnie potępia jej atak i wyraża poparcie dla integralności terytorialnej Ukrainy.
Prezydent Turcji 7 października rozmawiał z Władimirem Putinem o "najnowszych wydarzeniach" w wojnie w Ukrainie. Rzecznik prezydenta Turcji, Ibrahim Kalin, przekazał CNN, że negocjacje stron konfliktu prawdopodobnie w pewnym momencie zostaną wznowione.