Sprawa odbiła się szerokim echem w Wielkiej Brytanii. Shaun Pinner i Aiden Aslin jako ochotnicy pojechali do Ukrainy, aby bronić kraju przed okupantem. Niestety w trakcie walk wpadli w ręce rosyjskich żołnierzy. Po przetransportowaniu ich władze tzw. Donieckiej Republiki Ludowej skazały mężczyzn na śmierć.
W przypadku wykonania wyroku Rosjanie złamią założenia Konwencji Genewskiej. Chodzi konkretnie o ochronę jeńców wojennych. Rzecznik brytyjskiego premiera Borisa Johnsona oświadczył w czwartek, że Wielka Brytania jest oburzona skazaniem na śmierć swoich obywateli. Brytyjczycy zapowiedzieli, że będą ubiegać się o zwolnienie zatrzymanych.
Oczywiście jesteśmy bardzo zaniepokojeni. Powtarzamy, że jeńcy wojenni nie mogą być wykorzystywani do celów politycznych - oświadczył rzecznik.
Najnowsze fakty w sprawie przedstawił "The Sun". Skazani przy użyciu telefonu satelitarnego zadzwonili do brytyjskiej redakcji. Shaun Pinner i Aiden Aslin ostrzegli, że grozi im kara śmierci, jeśli nie zostaną spełnione żądania popleczników Kremla. Wojskowi nie zostali jednak zacytowani przez redakcję na prośbę brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Telefon miała otrzymać również 65-letnia mama Shauna.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.