Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Wandale pomalowali pociąg pełen pasażerów. "Wszechobecna bezradność"

23

Pasażerowie pociągu EN-57 byli ostatnio świadkami kuriozalnej sytuacji. Podczas postoju na stacji Kraków Batowice do składu podbiegli zamaskowani chuligani, którzy zaczęli malować sprayem jeden z wagonów. Podróżni skarżyli się, że musieli wdychać niezdrowe opary, wydobywające się z aerozoli.

Wandale pomalowali pociąg pełen pasażerów. "Wszechobecna bezradność"
Wandale zaczęli malować pociąg stojący na stacji. Zdj. ilustracyjne (Facebook, Wikimedia Commons)

Sytuację nagłośniła w poniedziałek "Gazeta Krakowska". Do redakcji regionalnego dziennika napisał jeden ze świadków zdarzenia, do którego doszło w czwartek 25 sierpnia około godziny 14:00 na stacji Kraków Batowice.

Pasażerowie musieli wdychać szkodliwe opary

Jak poinformował czytelnik gazety, podczas planowanego postoju pociągu EN-57 do jednego z wagonów podbiegło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Wandale wyciągnęli farby w sprayu i zaczęli malować nimi zewnętrzną obudowę składu.

Z powodu wysokiej temperatury okna w malowanym wagonie były pootwierane, przez co pasażerowie znajdujący się w przedziałach musieli wdychać opary z aerozoli. Według relacji świadka zdarzenia, niektórzy podróżni niepokoili się o swoje zdrowie.

Obawy podróżnych nie były bezzasadne, gdyż jak czytamy na specjalistycznych forach, opary farb w rozpylaczu rzeczywiście są szkodliwe dla zdrowia. Mogą działać drażniąco na skórę, a ich wdychanie w dużym stężeniu może wpływać negatywnie także na drogi oddechowe, a nawet na przewód pokarmowy.

Gdzie byli pracownicy SOK?

Pasażerów przede wszystkim zdziwił fakt, że ani stacji, ani pociągu nie patrolowała Straż Ochrony Kolei. Obsługa stacji najwyraźniej nie była przygotowana na tego typu zdarzenie. Wandali nikt nie przepędził, incydent zakończył się dopiero gdy pociąg odjechał z peronu.

Wszechobecna bezradność, zamknięte drzwi i brak środków do odstraszania intruzów. Załoga pociągu bez gazu pieprzowego. Konsternacja wśród pasażerów - napisał jeden z pasażerów w wiadomości do "Gazety Krakowskiej".

Nie wiadomo, czy sprawa została zgłoszona na policję. Jeśli tak się stało, a funkcjonariuszom uda się ustalić tożsamość sprawców, mogą oni usłyszeć zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Zobacz także: Potrącony pieszy zrobił salto w powietrzu. Koszmarny wypadek w Zielonej Górze
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Janusz Palikot w szpitalu. "Czekam na diagnozę"
"Patrzcie pod nogi". Leśnik nie dowierzał, chwycił za telefon
Przyznała opiekę nad Sarą ojcu. Ujawnili nazwisko
Zbigniew Ziobro zatrzymany. Policja szukała go w jego domu
Wyławia ciała z rzek. Ocenił szanse na znalezienie ofiar tragedii w Waszyngtonie
Incydent podczas kolędy w Iławie. Interweniowała policja
Namocz gąbkę i włóż do przegródek pralki. Uciążliwy problem zniknie
Kolbuszowa. Bójka nauczyciela z uczniem. Psycholog: "Dyskwalifikujące"
Atak ukraińskich dronów. Uderzyli w największą rafinerię ropy w Rosji
Miały przed sobą całe życie. Młodziutkie siostry zginęły w katastrofie
Nie tylko do gotowania. Tak wykorzystasz popularną przyprawę
Ksiądz do niewierzących. W takiej sytuacji nie zgodzi się na pogrzeb
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić