16 kwietnia pracownicy wilanowskiego muzeum zobaczyli zdewastowaną pasiekę, która była domem dla blisko 20 rodzin pszczół.
Wandale roztrzaskali za pomocą gaśnic ule i rozrzucił po okolicy ramki z pszczołami. To, w połączeniu z deszczową pogodą i niską temperaturą, było wyrokiem dla zamieszkałych na terenie ogrodów pałacowych pszczół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brakuje nam słów, by opisać to, co zobaczyliśmy rano. Ktoś, kto to zrobił, wiedział po co tu przyszedł i wiedział, co chce osiągnąć – chciał zniszczyć pasiekę. Dlaczego? Po co? To jest miejsce, gdzie odbywają się zajęcia edukacyjne, kursy pszczelarskie, a miód z pasieki trafiał na warsztaty kulinarne prowadzone w naszym muzeum. Pszczoły mają ogromny wpływ na ekosystem, na nasze życie. Nie jesteśmy w stanie opisać jak wielka szkoda została wyrządzona tym aktem wandalizmu - napisali przedstawiciele muzeum na Facebooku.
Policjanci potraktowali sprawę priorytetowo. Szybko ustalono sprawców haniebnego czynu — to dwójka 13-latków: obywatelka Ukrainy i obywatel Białorusi. Dwóm młodocianym wandalom postawiono zarzuty popełnienia czynów karalnych, zniszczenia mienia oraz naruszenia przepisu ustawy o ochronie zwierząt, który mówi o zakazie zabijania zwierząt:
Młodzi ludzie działali wspólnie i w porozumieniu, a swoje zachowanie tłumaczyli chęcią skosztowania miodu bezpośrednio ze środka uli. Teraz, o środkach opiekuńczo – wychowawczych w stosunku do nieletnich zdecyduje właściwy ze względu na miejsce ich zamieszkania sąd rodzinny - czytamy w raporcie policji.
Sprawdź również: "To obsesja". Mocne słowa księży po mszy arcybiskupa na Wawelu
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.