Pełnoskalowa wojna w Ukrainie trwa już od roku. Mieszkańcy tego kraju zdążyli się przyzwyczaić do dźwięków, które w normalnych okolicznościach wydają się przerażające - wybuchów od spadających rosyjskich pocisków oraz alarmów lotniczych.
Alarmy lotnicze w Warszawie
Jak wyliczają władze stolicy Ukrainy, tylko w Kijowie ten dźwięk wybrzmiał w ciągu roku 680 razy, ale dużo częściej słyszeli go mieszkańcy Charkowa, Chersonia i innych miast, które położone są blisko kontrolowanych przez Rosję terenów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińscy aktywiści postanowili w rocznicę wybuchu wojny w mocny sposób przekazać Rosjanom, jak żyją ich rodacy od roku. Pod domem rosyjskich dyplomatów w Warszawie o 6 rano w piątek włączyli syreny alarmowe i dźwięki udające wybuchy.
"Od dziewięciu lat budzą tak Ukraińców"
Na filmikach w mediach społecznościowych widać, że aktywiści mieli plakat z napisem "Russia is a terrorist state" (Rosja to państwo terrorystyczne) i stali tam przez jakiś czas. - Dzisiaj w Warszawie aktywiści obudzili rosyjskich dyplomatów o 6 rano syreną i odgłosami eksplozji. Od dziewięciu lat budzą tak Ukraińców – pisze aktywistka Natalia Panczenko z organizacji "Euromajdan Warszawa".
Nie jest to jedyna akcja w Warszawie w rocznicę inwazji. W piątek 24 lutego ulicami Warszawy przejdzie organizowany przez Euromajdan przemarsz solidarności z Ukrainą. - Manifestacja rozpocznie się o godz. 17.30 przed ambasadą państwa terrorystycznego Rosji w Warszawie (ul. Belwederska 49). Stamtąd, protestujący wyruszą pod Sejm RP — przekazują organizatorzy.
24 lutego to dzień, który odmienił nasze życia na zawsze. Nie możemy zapomnieć, że wojna wciąż trwa, a każdego dnia Ukraińcy giną za wolność i demokrację nas wszystkich. [...] Musimy wywalczyć pokój dla nas wszystkich — czytamy w oświadczeniu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.