Wstrząsającą historię, do której doszło w kwietniu 2021 roku, opisała "Gazeta Wyborcza". Wszystko zaczęło się od tego, że 57-latek podszedł do 9-letniego chłopca, który stał w ogródku przed blokiem.
Mężczyzna zaczął szeptać do ucha chłopca. Sytuację widziała matka dziecka. Szybko wkroczyła do akcji - krzyknęła z okna, co przestraszyło mężczyznę.
57-latek obiecał dziecku zabawkę. Matka wyjaśniła 9-latkowi, by nigdy niczego nie brał od obcych bez jej zgody.
Warszawa. Sąsiad nie odpuścił
Tydzień później rozegrał się koszmar. Ten sam sąsiad powiedział chłopczykowi, że ma dla niego żołnierzyka, ale da mu go dopiero wtedy, gdy pójdzie z nim do mieszkania. Chłopiec nie chciał tego zrobić.
Powiedział, że może jedynie wyjść na klatkę schodową. Tak też zrobił. Następnie 57-latek siłą zaciągnął go do swojego mieszkania!
Później zamknął drzwi i nie chciał go wypuścić. Mężczyzna chciał, by 9-latek się rozebrał. Zamierzał również dotykać jego miejsca intymne.
Na tym nie koniec. 57-letni sąsiad proponował też, że sam się rozbierze, by chłopiec mógł go podotykać.
Chłopiec nie przystał na propozycje mężczyzny. Gdy już wychodził z mieszkania, 57-latek oznajmił mu, że o zabawce może zapomnieć, bo nie zrobił tego, czego on oczekiwał.
Warszawa. Powiadomiła policję
9-latek opowiedział o wszystkim mamie. "Chciał mi dotykać siusiaka" - powiedział zapłakany, o czym donosi "GW".
Kobieta zgłosiła się na policję. Opowiedziała o tym, co sąsiad chciał zrobić jej pociesze. Szybko okazało się, że mundurowi dobrze znają tego mężczyznę.
Miał już na swoim koncie próby molestowania i gwałtu. Ponadto był skazywany za posiadanie dziecięcej pornografii. Miał przeszło 10 wyroków!
"Gazeta Wyborcza" pisze, że Adam P. usłyszał zarzut seksualnego wykorzystania nieletniego. Od końca kwietnia znajduje się w izolacji.