Do zdarzenia doszło 15 maja na lotnisku Chopina w Warszawie. Funkcjonariusze służby celno-skarbowej wytypowali do kontroli pasażera, który przyleciał z Kotonu w Beninie i przez Paryż dostał się do Warszawy. Zachowywał się nerwowo i nie potrafił wyjaśnić, skąd przyleciał, co wzbudziło podejrzenia.
Narkotyki warte pół miliona
W bagażu nie znaleziono nic podejrzanego, ale funkcjonariusze chcieli także wykluczyć próbę przemytu narkotyków metodą wewnątrzustrojową. 44-latek - Polak nigeryjskiego pochodzenia - odmówił poddania się testom na obecność środków odurzających w organizmie.
Funkcjonariusze chcieli wykluczyć próbę przemytu narkotyków metodą wewnątrzustrojową, ale zatrzymany odmówił poddania się testom na obecność środków odurzających w organizmie. Został więc przewieziony do szpitala, w którym wykonano badanie tomograficzne jamy brzusznej - podała PAP Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.
Wykonane zdjęcia tomograficzne potwierdziły przypuszczenia funkcjonariuszy. Zatrzymany przemycał 98 kapsułek z heroiną o łącznej wadze ponad 1,5 kg. Ich wartość czarnorynkowa to ponad pół miliona złotych.
Czytaj także: Koszmar każdego rodzica. Więcej syna nie zobaczą
Wobec podejrzanego zastosowano areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Za przemyt narkotyków mężczyźnie grozi grzywna oraz kara pozbawienia wolności do lat 15
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.