Policja z Hereford w Wielkiej Brytanii skonfiskowała w piątek hulajnogę elektryczną. Zdjęcie z interwencji mundurowi zamieścili w mediach społecznościowych. Okazało się, że do odholowania 20-kilogramowego pojazdu wezwano ważącą 7,5 tony lawetę.
Z tej absurdalnej sytuacji śmialiśmy się już w policyjnym gronie – napisali funkcjonariusze.
"Kapitalna strata pieniędzy". Naczepa wezwana do jednej hulajnogi
Zdjęcie nie uszło jednak uwadze internautów. Cześć z nich zauważyła, że hulajnogę można było po prostu wrzucić do bagażnika radiowozu. Podkreślono, że wzywanie lawety w tak błahej sprawie to lekka przesada.
Kapitalna straty pieniędzy podatników. Gdyby była to prywatna firma, ktoś zostałby za to zwolniony – ocenił jeden z komentujących.
Pojazdy elektryczne w Wielkiej Brytanii. Brak jednolitych przepisów
Hulajnogi elektryczne nie są dopuszczone do użytku w przestrzeni publicznej we wszystkich regionach Wielkiej Brytanii. Przepisy zabraniające korzystania z nich obowiązują m.in. w hrabstwie Herefordshire, gdzie dokonano konfiskaty. W położonym 140 kilometrów na północ Liverpoolu, przechodnie mogą jednak swobodnie wypożyczać hulajnogi elektryczne i poruszać się nimi po mieście.
Komentujący zwrócili uwagę na ten paradoks. Część osób wezwała do zmiany obowiązujących przepisów. Podkreślono, że należałoby zalegalizować hulajnogi elektryczne w całej Wielkiej Brytanii.
Tego typu pojazdy są przyszłością i emitują zero dwutlenku węgla. Po co karać użytkowników zielonej energii? – zwrócił uwagę jeden z internautów.
Czytaj także: Pijany 71-latek stał z hulajnogą. Doszło do tragedii
Obejrzyj także: Jaki kask wybrać na hulajnogę elektryczną?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.